Ogień olimpijski w Hongkongu, rozpoczęła się sztafeta
Rano rozpoczęła się w
Hongkongu sztafeta olimpijska. Potrwa ona w tym mieście drapaczy
chmur przez osiem godzin. Kanionami ulic ogień olimpijski nieść
będzie 120 osób.
02.05.2008 | aktual.: 02.05.2008 09:00
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/kawalek-tybetu-w-polsce-6038637649941633g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/kawalek-tybetu-w-polsce-6038637649941633g )
Kawałek Tybetu w Polsce
Ogień olimpijski przybył kilka godzin wcześniej do wyspiarskiej metropolii, która jest pierwszym etapem jego pobytu na ziemi chińskiej.
Według relacji z pierwszego odcinka biegu sztafeta przebiega spokojnie. Jak informowano, chińscy patrioci przeważają nad demonstrantami, odgrodzonymi od trasy sztafety przez siły bezpieczeństwa. Agencje oceniają, że władze w Pekinie z ulgą przyjęły rozpoczęcie tego etapu sztafety, po burzliwych zajściach na międzynarodowych przystankach olimpijskiego ognia.
Mimo to doszło do kilku incydentów. Do protybetańskich demonstrantów dołączyli działacze ruchów demokratycznych domagających się prawdy na temat masakry na Placu Tiananmen w 1989 roku.
Na starcie sztafety policjanci uniemożliwili demonstrantom powiewanie tybetańską flagą i wykrzykiwanie sloganów domagających się wolności religijnej w Chinach. Osiem osób zostało wyprowadzonych do ciężarówki i wkrótce zwolnionych. Jak tłumaczono, funkcjonariusze odizolowali działaczy dla ich własnego bezpieczeństwa.
72-letni mężczyzna z transparentem, na którym domagał się podjęcia rozmów chińskich władz z dalajlamą, został poturbowany przez przechodniów zarzucających mu zdradę.
Debby Chan z organizacji "Matki Tiananmenu" powiedziała: my też popieramy igrzyska, ale chcemy poruszyć dodatkową kwestię, mianowicie taką, że Chiny muszą spełnić obietnice dotyczące praw człowieka.
Chcąc zapobiec protestom w czasie sztafety, władze zatrzymały wcześniej w tygodniu na lotnisku siedmiu protybetańskich działaczy i obrońców praw człowieka, którzy figurowali na czarnej liście. Osoby te zostały deportowane.
Na wjazd do Hongkongu zezwolenie uzyskała natomiast aktorka Mia Farrow, która ma w przemówieniu skrytykować związki Chin z Sudanem. Farrow powiedziała, że władze imigracyjne zażądały od niej zapewnienia, że nie zakłóci sztafety z ogniem olimpijskim.