Oficer wysłał radiowóz po ślusarza, a policjanci kołysali autem gdzie było zatrzaśnięte dziecko
Pod budynkiem komendy w Nidzicy doszło do nietypowej interwencji. Matka przypadkowo zatrzasnęła niemowlę w samochodzie i poprosiła o pomoc policjantów. Funkcjonariusze od razu zajęli się sprawą. Wezwali ślusarza i nawet kołysali autem, aby uspokoić płaczące w nim dziecko.
29.03.2017 19:32
27-letnia kobieta zostawiła kluczyki na siedzeniu kierowcy, a sama zajęła się zapięciem pasami dziecka w foteliku. Po zabezpieczeniu niemowlaka zamknęła dzwi od jego strony, co automatycznie spowodowało zablokowanie wszystkich drzwi w pojeździe. Kobieta korzystała wtedy z pożyczonego samochodu, a właściciel zapomniał jej powiedzieć, że jest zepsuty pilot.
Cała sytuacja zdarzyła się pod komendą policji, dlatego przestraszona kobieta pobiegła prosić o pomoc funkcjonariuszy. Policjanci nie mogli nic zrobić oprócz wezwania na miejsce ślusarza. Gdy okazało się, że trzeba będzie poczekać na fachowca, który nie był w stanie od razu dotrzeć pod komisariat, oficer główny polecił pojechać po niego radiowozem.
Mimo natychmiastowej interwencji uwięzione niemowlę zaczęło płakać, więc policjanci postanowili kołysać zamkniętym samochodem, aby uspokoić 3-miesięczne dziecko. Po chwili niemowlak uspokoił się i zasnął. Kilkanaście minut później dowieziono ślusarza, który otworzył zamek.
źródło: warminsko-mazurska.policja.gov.pl