Odra w Polsce: czy to już epidemia? Brakuje szczepionek

Liczba zachorowań na odrę gwałtownie wzrasta. Tylko od początku listopada Główny Inspektor Sanitarny odnotował 87 przypadków. Jak podaje TVN24, do przychodni zgłaszają się już nie tylko chorzy pacjenci, ale również ci, którzy chcą upewnić się czy dostali dostatecznie dużą dawkę szczepionki. Wiadomo, że od 10 października jedynie na Mazowszu zgłoszono 56 przypadków ludzi z podejrzeniem odry lub potwierdzoną chorobą.

Fakt szczepienia przeciwko śwince, odrze i różyczce potwierdza wpis „Trimovax” znajdujący się w książeczce zdrowia pacjenta przy rubryczce „odra”. Wpis „MMR2” informuje nas o tym, iż szczepienie w pewnym okresie życia zostało powtórzone. Zdaniem pediatry dr Pawła Grzesiowskiego z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji wpis ten jest potwierdzeniem pełnego zabezpieczenia przeciwko tym trzem chorobom.

Zainteresowanie dorosłych pacjentów chcących szczepić siebie lub swoje rodziny jest tak duże, że w wielu miejscach brakuje szczepionek. Apteki i przychodnie zwyczajnie nie były przygotowane na tak duże zainteresowanie. W wielu placówkach brakuje już szczepionek na odrę – mowa tu zarówno o bezpłatnych szczepionkach dla dzieci, jaki i płatnych, przeznaczonych dla dorosłych. Ministerstwo Zdrowia wydało już oficjalną zgodę na dystrybucję kolejnych sztuk.

Objawy odry występują zwykle po 10-12 dniach od zakażenia. Wśród nich wymienia się:

• katar
• ból gardła
• gorączkę
• zaczerwienienie oczu i światłowstręt
• suchy kaszel

Warto zapamiętać, że odra jest najbardziej zaraźliwa pięć dni przed pojawieniem się wysypki oraz cztery od momentu jej wystąpienia. Nie ma konkretnych przeciwwirusowych leków, które byłyby skuteczne w przypadku walki z odrą. Należy więc zmierzyć się z jej objawami. Gorączkę możemy zbijać lekami przeciwgorączkowymi, chory powinien leżeć w zaciemnionym pokoju, a zaczerwienione oczy najlepiej przemywać solą fizjologiczną. Szczególnie podatne na zakażenie są osoby, które wcześniej nie chorowały i nie były szczepione na odrę. W przypadku kontaktu z chorym, który chociażby kichnie, prawdopodobieństwo zarażenia wynosi 98%.