Odnaleziono ciało Borysa. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą. "Baliśmy się"

Służby odnalazły ciało 44-letniego Grzegorza Borysa, który od kilku tygodni był poszukiwany w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Mieszkańcy pobliskiej dzielnicy Gdyni Fikakowo odetchnęli z ulgą. - Nareszcie będzie spokój - mówią.

Gdynia, 06.11.2023. Funkcjonariusze służb w okolicach zbiornika wodnego Lepusz w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, 6 bm. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że znalezione w zbiorniku Lepusz zwłoki to ciało poszukiwanego Grzegorza Borysa. (jm) PAP/Adam WarżawaSłużby odnalazły ciało Grzegorza Borysa
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Adam Warżawa
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

W poniedziałek, po 18. w dniach od rozpoczęcia poszukiwań, ciało Grzegorza Borysa wyłowiono ze zbiornika wodnego Lepusz, który znajduje się w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, po drugiej stronie osiedla, gdzie mieszkał poszukiwany mężczyzna. Łączy je wiadukt nad Obwodnicą Trójmiasta prowadzący do ulic Źródła Marii i Lipowej.

- Mężczyzna został ujawniony pod jedną z pływających wysp, które funkcjonariusze rozcinali, aby dokładnie przeszukać te miejsca - mówiła rzeczniczka pomorskiej policji kom. Karina Kamińska. Dodała, że zwłoki ujawnili saperzy z 43. Batalionu Saperów w Rozewiu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

List Grzegorza Borysa. "Obarczył winą otoczenie"

Mieszkańcy: nareszcie będzie spokój

PAP rozmawiał z mieszkańcami Fikakowa, dzielnicy Gdyni, w której były prowadzone poszukiwania. - Nareszcie będzie spokój. Ludzie już się nie będą martwili - mówi pan Zdzisław.

Podobnie mówi pani Teresa. Podkreśliła, że w Fikakowie panował niepokój.

- Emocje były bardzo duże. Zależało nam, żeby jak najszybciej go zatrzymano - mówiła.

- Nie chodziliśmy do lasu, bo nie chcieliśmy przeszkadzać policjantom, baliśmy się też, żeby go przypadkiem nie spotkać - tłumaczyła.

W trakcie obławy za poszukiwanym do osób przebywających w Gdyni, Gdańsku i Sopocie były wysyłane alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z prośbą, by nie utrudniać działania służbom i nie wchodzić na teren objęty poszukiwaniami mężczyzny. Od piątku służby przeczesywały dwuhektarowy teren wokół zbiornika wodnego Lepusz w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.

"Wszystko się zmieniło"

Alerty od RCB otrzymywała również pani Patrycja, która mieszka niedaleko bloku, w którym doszło do zabójstwa 6-letniego Aleksandra. - Poszukiwania były dla nas męczące, wciąż widzieliśmy policję i żandarmerię wojskową jeżdżące na sygnałach, dostawaliśmy alerty, by nie wchodzić do lasu. Wierzyliśmy, że to wszystko jest robione w dobrym celu - mówiła mieszkanka Fikakowa.

Podkreśliła, że znała Grzegorza Borysa, i "była w szoku, że w takim bliskim otoczeniu to się wydarzyło". - Kiedy rano przeczytałam, że znaleziono go martwego, to odczułam ulgę - dodała.

Ulgę - jak przyznał - odczuł również pan Karol. - Do tej pory to była spokojna okolica, zdarzało mi się, przed tym wydarzeniem, nie zamykać drzwi wejściowych do mieszkania - mówił.

Zaznaczył, że po tej tragedii, "wszystko się zmieniło". - Wiedząc, że on gdzieś tam jest, w tym lesie, odczuwałem lęk - dodał i tłumaczył, że ze względów bezpieczeństwa wychodził po swoją dziewczynę na przystanek autobusowy, żeby odprowadzić ją do domu.

- Szkoda, że on nie odpowie za to, co zrobił, przed sądem. Według mnie, nie miał odwagi cywilnej, by odpowiedzieć za swój czyn - stwierdziła mieszkanka gdyńskiego osiedla pani Teresa.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie