Dziewczynka była na wycieczce z matką. Pod szczytem kobieta opuściła dziecko na kwadrans i sama poszła wyżej. Gdy wróciła, dziewczynki nie było.
Ratownicy grupy beskidzkiej GOPR poinformowali, że dziecko zabrnęło na słowacką stronę. Szło wzdłuż spływającego z gór potoku. To bardzo niebezpieczny potok. Miejscami bywa dość głęboki - powiedzieli ratownicy GOPR.
Około godz. 22 goprowcy nadal prowadzili akcję ratunkową. Dziecko było transportowane do doliny. Na razie dziewczynka jest jeszcze wysoko w górach. Z miejsca, w którym ją znaleziono do najbliższej miejscowości jest około 18 km - powiedzieli późnym wieczorem ratownicy.
W akcji ratunkowej uczestniczyło około 30 goprowców. W poniedziałek wieczorem w rejonie Pilska temperatura wynosiła -2 stopnie C.