Odmówili służby na froncie. Czekał ich areszt i tortury
Rosyjscy żołnierze kontraktowi, którzy odmawiają dalszej służby na froncie w Ukrainie, są więzieni na terenie Ługańskiej Republiki Ludowej. Przetrzymuje się ich w fatalnych warunkach, czasem dosłownie w "dziurach w ziemi". Są torturowani – pisze niezależny rosyjski serwis "The Insider".
25.07.2022 | aktual.: 25.07.2022 13:43
Rosyjscy żołnierze kontraktowi po trzech miesiącach służby na froncie mieli obiecane prawo do urlopu i możliwość odmowy udziału w dalszych walkach. Teoretycznie wystarczyło napisać pisemny wniosek w tej sprawie. Praktycznie sołdaci, którzy to zrobili, często trafiali do aresztu w Briance, mieście na terenie Ługańskiej Republiki Ludowej. Grupa, której losy przytacza "The Insider", przebywa w nim już od ponad miesiąca.
"Trzymają ich w dziurach w ziemi"
- Zabrano ich z frontu w obwodzie ługańskim. Zajął się nimi prokurator wojskowy. A teraz siedzą, bo odmówili walki - relacjonował serwisowi ojciec jednego z aresztowanych żołnierzy, chcący zachować anonimowość.
- Jak słyszałem, są przetrzymywani w "dziurach w ziemi", torturowani i tak dalej. Tak mi opowiadali ci, co stamtąd wyszli - opisywał. Zaznaczył, że mimo cierpień, większość z nich wciąż odmawia powrotu na front.
- Lepiej oddać się w ręce Boga, niż tam wrócić (na front – red.). Nie chcą nadstawiać karku, brodząc we krwi kolegów i swoich oficerów. Wolą cierpieć i chorować, niż z powrotem wylądować na pierwszej linii. Stamtąd podobno nikt nie wraca żywy - relacjonował ojciec żołnierza.
"Obiecali, że nie będą walczyć"
Jak mówił, jego syn podpisał kontrakt z rosyjską armią jeszcze przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Po 24 lutego przez trzy miesiące walczył w obwodzie ługańskim.
- Mówili im, że to "operacja specjalna". Że będą pilnować zaplecza frontu, ponieważ nie mają doświadczenia w boju. Koniec końców, mój syn brał udział w najważniejszych bitwach. Wyciągał trupy "swoich" i wrogów - opisywał zrozpaczony ojciec.
Administracja rosyjskiej armii, według relacji mężczyzny, odcina się od tej sprawy. Twierdzi, że za aresztowania żołnierzy, którzy odmawiają dalszej służy w Ukrainie, stoi armia Ługańskiej Republiki Ludowej.
Uwięzieni w Briance
Według serwisu Verstka Media, od początku wojny 1793 rosyjskich żołnierzy kontraktowych odmówiło służby w Ukrainie. Z nich co najmniej 234 wylądowało w areszcie w Briance, gdzie są przetrzymywani w przeludnionych piwnicach. Mają ich pilnować m.in. najemnicy z Grupy Wagnera.
Rosjanie w ten sposób próbują na nich wymusić zgodę na powrót na front.