Skandal na Bali z Ławrowem. "Namiastka tego, co czeka Putina"
Po skandalu na Bali z szefem rosyjskiej dyplomacji Kreml zagroził Zachodowi atakiem atomowym. Jednak ppłk Krzysztof Przepiórka mówi Wirtualnej Polsce, że to, co na Bali spotkało Ławrowa, "to tylko namiastka tego, co czeka Władimira Putina".
- Prowokując eskalację kryzysu ukraińskiego i rozpętując ostrą konfrontację hybrydową z Rosją, Waszyngton i jego sojusznicy niebezpiecznie balansują na krawędzi otwartej konfrontacji militarnej z naszym krajem, a zatem bezpośredniego konfliktu zbrojnego mocarstw nuklearnych - oświadczyła najpierw Maria Zacharowa, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji.
"To była namiastka tego, co czeka Putina"
Groźby wojną atomowym to stała praktyka Rosji, gdzie większość elit pamięta napięcie nuklearne z okresu ZSRR. Ppłk Krzysztof Przepiórka wskazuje, że celem jest wywołanie niepotrzebnego niepokoju w krajach NATO i trzeba być tego świadomym.
- Taką narracją Rosjanie starają się budować atmosferę strachu. Putin dobrze wie, że przegrywa wojnę. Bo nawet jeśli zajmie część Ukrainy - co pewnie nastąpi - to na świecie jest przegrany - mówi WP były żołnierz GROM.
Ppłk Przepiórka przywołuje bojkot, z jakim spotkał się szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow na spotkaniu spotkania ministrów spraw zagranicznych G20.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To była namiastka tego, co czeka Putina. Ławrow został zignorowany. I dobrze, bo z bandytami trzeba "rozmawiać" ich językiem - dodaje.
Ławrow nie zniósł atmosfery i uciekł
Nie jest wykluczone, że zaostrzenie retoryk i sięgnięcie po "straszak nuklearny" to wciąż reperkusje tego, co musiał przeżywać Ławrow kilka dni temu na Bali.
Rosja była tak izolowana podczas spotkania 8 lipca przez inne kraje G20, że szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow "opuścił konferencję po swym wystąpieniu w środku dnia" - jak skomentowała minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna.
- Miejsce Rosji jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, a nie - na forach międzynarodowych - powiedział podczas szczytu na Bali minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Wcześniej o ryzyku użycia przez Putina na małą skalę na terenie wschodniej Ukrainy eksperci mówili w kwietniu. Szef CIA Wiliam Burns oceniał wówczas, że rosyjski dyktator może "zareagować tak w potencjalnej desperacji na niepowodzenia" na froncie w północnej Ukrainie.
Arkadiusz Jastrzębski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.