PolskaOdkurzacz za zaliczenie

Odkurzacz za zaliczenie

O przyjmowanie prezentów i łapówek o łącznej wartości 34,5 tysiąca złotych oskarżona jest była nauczycielka matematyki na Politechnice Radomskiej, 33-letnia Monika P.-W. Wykładowczyni miała otrzymywać od studentów korzyści majątkowe w zamian za pozytywne oceny z zaliczeń i egzaminów.

31.08.2006 | aktual.: 31.08.2006 21:10

Przed sądem stanie także pięcioro studentów, którzy wręczali jej łapówki - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu, Małgorzata Chrabąszcz.

Monika P.-W., ze stopniem naukowym doktora, pracowała na wydziałach: nauczycielskim, ekonomicznym oraz materiałoznawstwa i technologii obuwia. Według ustaleń śledczych, przyjmowała łapówki od stycznia do października 2002. Miała żądać od studentów pieniędzy i podarunków w zamian za zaliczenie semestru oraz uzależniała od łapówek uzyskanie pozytywnych ocen.

Prokuratura zarzuciła jej też, że wobec jednego ze studentów powoływała się na wpływy u innego nauczyciela akademickiego i podjęła się pośrednictwa w załatwieniu dobrych wyników z egzaminu. Miała za to przyjąć 750 zł.

W akcie oskarżenia udokumentowano siedemdziesiąt cztery przypadki łapówek. Studenci, którzy nie zaliczyli kolokwium u doktorantki, pod koniec semestru zdawali kolokwium poprawkowe, które nazywali "rozbójnikiem".

W opinii studentów na egzaminie należało prawidłowo rozwiązać zadania o bardzo dużym stopniu trudności, które nie były przedmiotem wykładów w czasie ćwiczeń. Tylko nieliczni zdawali kolokwium bez wręczenia łapówki. Powszechnie wiadomo było na uczelni, że nauczycielka przyjmuje łapówki za zaliczenia i egzaminy - powiedziała Małgorzata Chrabąszcz.

Studenci robili składki dla wykładowczyni w kwotach od 50 do 400 zł. Czasem żądała konkretnych przedmiotów, na przykład stojącego zegara, i informowała, w którym sklepie można go kupić.

Kiedyś studenci nie pytając, co życzyłaby sobie dostać, kupili jej odkurzacz, robot kuchenny i kuchenkę mikrofalową. Po rozpakowaniu Monika P. - W. stwierdziła, że odkurzacz już ma i zwróciła im uwagę, że powinni zapytać, co chciałaby otrzymać. Studenci zwrócili odkurzacz i kupili jej srebrny zegarek, tak, jak chciała - dodała Chrabąszcz.

Prokuratura przesłuchała w tej sprawie około stu studentów. Niektórzy twierdzili, że się nie przygotowywali do egzaminu i przystępowali do niego z pieniędzmi w kopertach, w indeksie, kładli je na stole lub do torebki wykładowczyni. Do prezentów dołączano listy z nazwiskami osób, które się na niego złożyły.

Monika P.-W. przyznała się do winy. Grozi jej od roku do 10 lat więzienia. Studentom grozi od 6 miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Jeden ze studentów nie przyznał się do zarzutów. Dwoje złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze z warunkowym zawieszeniem.

Prokuratura przygotowuje akty oskarżenia przeciw czterem kolejnym nauczycielom akademickim Politechniki Radomskiej.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)