"Odgrywamy pewien psychothriller społeczny". Lekarz krytycznie o braku działań rządu
Czy Polska skapitulowała w walce z pandemią COVID-19? - Na cmentarzu w Wilnie jest taki nagrobek z napisem "A nie mówiłem, że jestem chory?". Ja bym go dedykował wszystkim tym, którzy nic nie robią - komentował w programie "Newsroom" WP dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Myślę, że rzeczywiście odgrywamy pewien psychothriller społeczny. "Polskie drogi", "Dzień Świra" i "Milczenie owiec" w jednym. Hannibal Lecter, czyli ten koronawirus, łakomie na nas patrzy. Najwyższy czas, żeby coś zrobić. Mówimy o tym od kilku miesięcy - tłumaczył lekarz. - Mówimy o obowiązkowych szczepieniach, mówimy o paszportach covidowych, mówimy o przestrzeganiu zasady "DDM". To jest trochę późno, ale nigdy nie jest tak późno, żeby było za późno. A jest późno, bo zamiast walczyć z pandemią, to z nią współpracujemy. Spowodowaliśmy, że życie publiczne zostało sprywatyzowane, przestaliśmy być wspólnotą i nie ma właściwego poziomu lęku przez koronawirusem. Zbliża się omikron. Jeśli spełni się czarny scenariusz, to wiadomo, gdzie będziemy - stwierdził dr Sutkowski.