Odbierz dziecko na czas, bo trafi do pogotowia
Spóźnisz się po dziecko kwadrans - 20 zł, godzinę - już 40 zł. Takie kary czekają na rodziców w niektórych łódzkich przedszkolach. W niektórych przedszkolach jest nawet zapis, że po 15-minutowym spóźnieniu rodzic przedszkolaka może odebrać, ale już w pogotowiu opiekuńczym - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Kamila, trzyletnia córka pani Natalii, właśnie poszła do przedszkola. Mama prowadza ją tam codziennie rano i jedzie do biura. Droga zajmuje jej godzinę. Pracę kończy o godz. 16, więc natychmiast wraca przez całe miasto na ul. Łączną. Do godz. 17 muszę odebrać małą. Ale jeśli choć jeden autobus się spóźni, nie zdążę - żali się pani Natalia.
Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego poszła do przedszkola zapytać, co ma robić w takiej sytuacji. Tłumaczyłam, że długo pracuję i mogę się spóźniać. Odpowiedziano mi, że nie ma problemu. Będę tylko musiała zapłacić karę - opowiada.
Za odebranie dziecka po godzinie 17 przedszkole może naliczać kary umowne, których wysokość ustalana jest corocznie przez radę pedagogiczną - mówi dyrektorka Danuta Stokowska. Przy przedszkolnej szatni znajduje się specjalny zeszyt, w którym rodzice odnotowują spóźnienia i wpłaty. W zeszłym roku wpisów było zaledwie kilka. Jak twierdzi dyrektorka, to zasługa przepisu.
Ale to jeszcze nic. W statucie Przedszkola nr 176 przy ul. Blacharskiej jest zapis, że nawet po 15-minutowym spóźnieniu rodzic przedszkolaka może odebrać, ale już w pogotowiu opiekuńczym. W umowie między przedszkolem a rodzicami podane są nawet numery telefonów do tych placówek.