Od wybuchu wojny w Iraku zginęło prawie 25 tys. cywilów
Blisko 25 tys. cywilów zginęło
w Iraku od początku wojny w marcu 2003 r. - wynika z raportu niezależnego ośrodka badawczego Oxford Research
Group i projektu Iraq Body Count.
19.07.2005 21:05
Ponad jedna trzecia zabitych (37%) to ofiary wojsk koalicyjnych. Większość z nich poniosła śmierć w pierwszej fazie wojny, zanim 1 maja 2003 r. prezydent George W. Bush ogłosił zakończenie działań wojennych - wynika z badań opartych na doniesieniach mediów i obejmujących okres do marca 2005 r.
Ponad połowa ofiar z tych dwóch lat zginęła w Bagdadzie, gdzie żyje jedna piąta z 25 mln mieszkańców Iraku. Według raportu 9% zabitych padło ofiarą rebeliantów, a 36% - ofiarą przemocy o podłożu kryminalnym.
Dane te zakwestionowały zarówno armia amerykańska, jak i władze irackie. Rzecznik wojsk USA ppłk Steve Boylan zapewnił, że Amerykanie robią wszystko, by uniknąć ofiar wśród cywilów. Rząd iracki oświadczył, że uważa za "błędne twierdzenia, iż plaga terroryzmu zabiła mniej Irakijczyków niż siły międzynarodowe".
Iraq Body Count podkreśla, że jego badania stanowią "unikalny wgląd w ludzkie konsekwencje dowodzonej przez USA inwazji".
28-stronicowy raport uwzględnia ofiary cywilne, rekrutów wojska i policji oraz policjantów. Nie bierze pod uwagę irackich żołnierzy służby czynnej oraz osób poległych w walce.