Od stycznia władza prawie bez tajemnic
Pierwszego stycznia wchodzi w życie ustawa o dostępie do informacji publicznej. Od tego dnia każdy obywatel będzie miał swobodny dostęp do informacji o działalności wszystkich urzędów administracji publicznej i samorządowej. Będzie można także uzyskać informacje o organizacjach i stowarzyszeniach, które otrzymują pieniądze z budżetu państwa lub samorządów. W tej grupie są m.in. partie polityczne i związki zawodowe.
Prawo do informacji przysługuje każdemu. Nie musi to być obywatel naszego kraju. Ustawa daje mu możliwość uczestniczenia w posiedzeniach władz publicznych i samorządowych. Każdy zainteresowany będzie mógł także zażądać informacji o polityce zagranicznej i obronnej państwa oraz o stanie finansów publicznych i otrzyma je, o ile nie są one objęte klauzulą tajności.
Zwolennicy nowej regulacji są zdania, że da ona społeczeństwu większą kontrolę nad funkcjonowaniem urzędów administracji publicznej.
Zgodnie z ustawą każda instytucja publiczna ma wydawać własny biuletyn informacyjny - Biuletyn Informacji Publicznej. Znajdą się w nim wszystkie istotne wiadomości na temat jej działalności i podejmowanych decyzji. Informacje takie będą również publikowane na specjalnych stronach internetowych.
Ustawa przewiduje, że za utrudnianie dostępu do informacji lub ich zniekształcanie będzie groziła kara do trzech lat więzienia. Urzędnik, który odmówi obywatelowi dostępu do informacji musi podać podstawę prawną swojej decyzji, musi też podpisać się pod nią. Obywatel, który nie uzyskał informacji na przykład o zarobkach prezydenta miasta, burmistrza czy wójta, może złożyć odwołanie, zarówno w sądzie powszechnym, jak i administracyjnym. (mag)