PolskaOd Popiela do Piasta

Od Popiela do Piasta


Najsłynniejsze polskie stanowisko archeologiczne - Biskupin koło Żnina w Wielkopolsce - już po raz ósmy będzie miejscem, w którym archeologia ożywa: podczas festynu trwającego ponad tydzień, od 14 do 22 września, zawodowi prehistorycy przygotują dla szerokiej publiczności inscenizacje ukazujące rozmaite dziedziny życia w minionych stuleciach i tysiącleciach, od epoki kamienia i łowców reniferów poczynając - czytamy w internetowym wydaniu Rzeczpospolitej.

10.09.2002 07:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tegoroczną imprezę przygotowały placówki o uznanej renomie: Muzeum Archeologiczne w Biskupinie oraz instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

W badaniach archeologicznych pojęcie granic praktycznie nie występuje, problemy układają się "geograficznie" lub "etnicznie", toteż naukowcy zajmujący się na przykład początkami państwa polskiego muszą brać pod uwagę poczynania wikingów czy Pieczyngów, muszą badać lub śledzić badania za granicą.

W tym roku organizatorzy festynu zamierzają pokazać okres w dziejach, w którym Polska jako byt polityczny dopiero powstawała, gdy pierwsi Piastowie walczyli o władzą i umacniali ją. A wszystko to działo się na tle ówczesnej sytuacji geopolitycznej, w której znaczącą rolą odgrywali nasi sąsiedzi: wikingowie, Rusini, Madziarzy (Węgrzy), Słowianie połabscy.

Ukłonem w stronę tego "międzynarodowego" aspektu archeologii, a konkretnie początków Polski, jest zorganizowana w tym roku w Biskupinie wystawa "Skarby stepów węgierskich", ukazująca dzieje od wędrówek ludów do czasów świętego Stefana, który w tym samym czasie, kiedy Piastowie kładli podwaliny pod państwo polskie, tworzył królestwo węgierskie. Wystawa jest interesująca, zgromadzono na niej wspaniałe zabytki z kolekcji Muzeum Deriego w Debreczynie - czytamy w Rzeczpospolitej.

Oprócz tego w biskupińskim plenerze pokazane zostaną różne dziedziny codziennego życia naszych niegdysiejszych bratanków, którzy wtedy byli jeszcze koczownikami: przysmaki ich kuchni, pokazy rzemiosła - jak obrabiali kość i róg, jak kuli żelazo, jak lepili garnki. Dni węgierskie pomógł zorganizować Instytut Kultury Węgierskiej w Warszawie.(iza)

Komentarze (0)