Od października rusza system kaucyjny. "Klienci są pogubieni, nawałnica zmian"
Od 1 października 2025 r. rusza w Polsce system kaucyjny. Resort klimatu spieszy się z kampanią informacyjną, ale - jak sam przyznaje - ma ona być intensywniejsza dopiero od października, czyli już po wejściu nowego prawa w życie. A badania pokazują, że większość Polaków nie ma pojęcia o kluczowych zmianach.
- Na skwerach i w parkach będzie czyściej, a do recyklingu trafi więcej plastiku i aluminium - mówiła na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska. Z jej wypowiedzi wynika, że 1 października, dzięki systemowi kaucyjnemu, rzeczywistość zmieni się na lepszą.
Kiedy o to samo zapytano konsumentów, ich opis był radykalnie inny. Aż 80 proc. Polaków nie ma pojęcia o kluczowych założeniach systemu, ani kiedy zacznie on działać - wynika z najnowszych badań Biostat dla Izby Branży Komunalnej, opublikowanych na początku września.
Co więcej - badanie pokazuje, że Polacy nie wiedzą, gdzie będą oddawać butelki, które opakowania obejmuje kaucja, ani w jaki sposób odzyskają swoje pieniądze. Niemal połowa ankietowanych obawia się też wzrostu cen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Klienci pogubieni w "nawałnicy zmian"
Chaos powiększa fakt, że po 1 października 2025 r. w obiegu będą butelki objęte systemem kaucyjnym i takie, których nie zwrócimy.
- Sklepy zostaną zawalone butelkami, które nie spełniają warunków systemu kaucyjnego - przestrzegał na wtorkowym posiedzeniu komisji Maciej Ptaszyński, prezes Zarządu Polskiej Izby Handlu.
Ze wspomnianego sondażu wynika również, że aż 86 proc. Polaków oczekuje więcej informacji o działaniu systemu kaucyjnego. Resort uspokaja, że właśnie w tym celu organizuje szkolenia dla właścicieli sklepów. Problem w tym, że nic nie słyszeli o nich przedstawiciele największych organizacji handlowych.
Hubert Różyk, dyrektor departamentu edukacji i komunikacji w resorcie klimatu, przekonywał jednak, że badania pokazują, iż świadomość społeczna jest duża. - Działamy zgodnie ze sztuką - komentował urzędnik.
W odpowiedzi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, podkreślała, że "klienci są pogubieni, a polskie społeczeństwo boi się nawałnicy zmian".
Problemy jeszcze przed startem systemu kaucyjnego
System miał ruszyć już na początku 2025 r. Po protestach branży spożywczej i handlowej Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) przesunęło start na październik. Jednak - jak ujawnił w piątek "Dziennik Gazeta Prawna" - i ten termin może ulec przesunięciu.
Problemem, który blokuje uruchomienie systemu, jest m.in. brak ramowej umowy między operatorami. "Operatorzy wciąż nie podpisali między sobą kluczowej umowy o współpracy (...). Jak długo producenci nie wchodzą do systemu, tak długo nie ma czego zbierać. Nie sądzę, by system wystartował realnie wcześniej niż późną jesienią - mówiła w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Magdalena Markiewicz, prezes zarządu PolKa - Polska Kaucja.
System kaucyjny. O co w nim chodzi?
System kaucyjny przewiduje m.in. konieczność zwracania do sklepów butelek plastikowych (do 3 litrów pojemności) i szklanych (do 1,5 litra, bez tzw. małpek, których - według Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego - każdego dnia w Polsce sprzedawanych jest 1,4 mln sztuk) oraz puszek (do 1 litra).
Specjalne "automaty zwrotne" staną we wszystkich sklepach o powierzchni 200 mkw. lub większych. Do systemu będą mogli dołączyć też właściciele mniejszych punktów. Na ten moment szacuje się, że butelkomaty będzie miał tylko co 8-10 sklep w kraju.
Co ważne, po 1 października 2025 r. zakup produktu w opakowaniu zwrotnym będzie się wiązał z zapłatą kaucji - 50 gr za butelki PET i puszki oraz 1 zł za butelkę szklaną. Odzyskamy ją, wrzucając butelkę czy puszkę do maszyny zwrotnej albo przynosząc je do sklepu.
W teorii chodzi o to, by zwiększyć odsetek opakowań poddawanych recyklingowi.
- Obecnie przetwarzamy około 50 proc. plastiku i aluminium. Przykłady ze świata pokazują, że po uruchomieniu systemu kaucyjnego ten odsetek wzrasta do nawet 90 proc. - przekonywała we wtorek w Sejmie Anita Sowińska, wiceministra klimatu i środowiska.
Kampania informacyjna zbyt późno?
Jak przyznaje resort klimatu w odpowiedzi na pytania WP, państwowa kampania informacyjna ma ruszyć "pełną parą" dopiero w październiku, czyli już po wejściu nowych przepisów w życie.
"Działania komunikacyjne ministerstwa w temacie systemu kaucyjnego rozpoczęły się na wiosnę 2025 r. i z miesiąca na miesiąc rozwijane są o kolejne formy komunikacji. Główne działania przewidziane są na okres październik/listopad/grudzień, a więc miesiące, w których na półkach pojawiać się będą napoje w opakowaniach objętych systemem" - zapewnia nas w przesłanych odpowiedziach biuro prasowe resortu.
I jak dodaje, największa intensywność jest planowana od października, kiedy to w sklepach zaczną pojawiać się napoje w opakowaniach ze znakiem kaucji.
"Wtedy zostaną zrealizowane kolejne emisje w mediach, kinach i VOD, w tym reklamy na portalach oraz działania bezpośrednie, skierowane m.in. do strażaków z OSP i kół gospodyń wiejskich jako ambasadorów lokalnych społeczności" - przekazują nam urzędnicy Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, 28 sierpnia ogłoszono wybór najkorzystniejszej oferty w postępowaniu "przygotowania i realizacja ogólnopolskiej kampanii informacyjno-edukacyjnej na temat systemu kaucyjnego opakowań".
"Po dokonaniu analizy i oceny ofert złożonych w przedmiotowym postępowaniu, do realizacji zamówienia został wybrany wykonawca: Fabryka Komunikacji Społecznej" - czytamy na stronach resortu. Cena? 4 887 334,40 zł brutto.
"Łączna kwota wszystkich działań ministerstwa na okres wprowadzania systemu kaucyjnego wynosi około 10 mln zł. Działania informacyjno-edukacyjne prowadzi samo ministerstwo, a na okres intensyfikacji działań resort wyłonił w przetargu agencję reklamy społecznej" - informuje WP biuro prasowe Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Apele o nowelizację ustawy kaucyjnej. Grozi nam chaos w sklepach?
Na wtorkowym posiedzeniu komisji w Sejmie znów pojawiły się apele o kolejną nowelizację ustawy kaucyjnej, bo zanim weszła w życie, eksperci z branży handlowej czy odpadowej mieli liczne obawy, że wywoła wiele kłopotów.
Ich zdaniem, mogą nas czekać kolejki przy automatach oraz przy kasach; chaos proceduralny (z powodu różnych zasad działania operatorów systemu); większe koszty logistyczne po stronie handlu (które spowodowałyby wzrost cen); zniechęcenie obywateli i spadek zaufania do działań proekologicznych; zamieszanie wynikające z różnic systemów informatycznych operatorów systemu.
- Na etapie powstawania ustawy przeprowadziliśmy dziesiątki konsultacji z zainteresowanymi stronami. Uważamy, że ten system jest dobrze przygotowany. Mnóstwo przedsiębiorców jest gotowych, by w nim działać - zapewniała wiceminister Sowińska.
Co z Rozszerzoną Odpowiedzialnością Producenta?
- Założenia systemu są postawione na głowie. Firmy wytwarzające nieekologiczne opakowania są całkowicie pozbawione odpowiedzialności, a to przecież one wprowadzają na rynek złej jakości opakowania, których nie da się ponownie wykorzystać. Dlatego najpierw powinno się przyjąć przepisy o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP), a dopiero w następnej kolejności system kaucyjny - przekonuje Agnieszka Fiuk z Izby Branży Komunalnej w rozmowie z WP.
- To byłoby faktycznie działanie proekologiczne, bo zmniejszyłoby liczbę opakowań nienadających się do przetworzenia. Te kraje europejskie, które zdecydowały się na system kaucyjny, miały najpierw dobrze działający ROP - twierdzi.
Podobne słowa podały z jej ust podczas konferencji zorganizowanej w ramach XXXIV Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Przypomnijmy, że Rozszerzona Odpowiedzialność producenta (ROP) to koncepcja, która zakłada, że producenci ponoszą odpowiedzialność za cały cykl życia swoich produktów. Na zasadzie przeniesienia odpowiedzialności za odpady opakowaniowe na producentów, zgodnie z zasadą: "kto zanieczyszcza, ten płaci".
Problem w tym, że obowiązywanie przepisów o ROP to raczej dość odległa przyszłość. Dopiero w połowie sierpnia opublikowano projekt ustawy, który teraz jest konsultowany. Na stronie Sejmu można przeczytać, że dokument stanie się prawem jeszcze w tym roku. To odważna deklaracja, biorąc pod uwagę, że prace nad ustawą kaucyjną trwały dwa lata, czyli kilkukrotnie dłużej.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski