Ochroniarz potraktował klientkę jak złodziejkę

Dorota Mazurek nigdy nie zapomni tego wieczoru w Castoramie. Została niesłusznie oskarżona o kradzież. Gdy sprawa się wyjaśniła, nikt jej nawet nie przeprosił - sprawę opisuje Gazeta Wrocławska.

To miał być zwyczajny, krótki wypad do sklepu po żarówkę. Zgorzelecka Castorama niedawno została otwarta i reklamuje się jako najtańsza w mieście. Nic więc dziwnego, że wybór Doroty Mazurek padł właśnie na nią. - Teraz żałuję - mówi mieszkanka Zgorzelca. - Tyle wstydu i upokorzenia nie najadłam się jeszcze nigdy w życiu - dodaje.

Wszystko dlatego, że pani Dorota została oskarżona przez ochronę sklepu o kradzież. - Byłam na stoisku z żarówkami, przecież po to pojechałam. Nie mogłam się zdecydować, jaką powinnam kupić, więc wzięłam dwie podobne i poszłam do męża, który był na innym dziale - opowiada przebieg feralnego wieczoru sprzed kilku dni Dorota Mazurek. - Mąż obejrzał, wybrał, i z tą właśnie żarówką poszłam do kasy. Drugą żarówkę pani Dorota zostawiła na innym dziale. - Mąż powiedział, że ją potem odniesie na miejsce - zaznacza. Przy kasie podszedł do niej pracownik ochrony i poprosił na zaplecze. - Były przy mnie dzieci. Byliśmy kompletnie zaskoczeni, bo nie wiedzieliśmy, o co chodzi. Na zapleczu ochroniarz, nie owijając niczego w bawełnę, wypalił: - Gdzie druga żarówka? - Kiedy zorientowałam się o co chodzi, odpowiedziałam, że odłożyłam na dziale ogród - opowiada pani Dorota. Zaproponowała ochroniarzowi, że pójdzie z nim i pokaże miejsce, w którym zostawiła żarówkę. Nie chciał. Powiedział, że sam to sprawdzi. Po kilkunastu
kolejnych minutach sprawa się wyjaśniła, bo żarówka znalazła się w miejscu wskazanym przez panią Dorotę. - Ten człowiek przyszedł i powiedział, że mogę sobie iść. Nie usłyszałam nawet przepraszam - skarży się klientka sklepu.

- Nie jesteśmy w żaden sposób za to odpowiedzialni. Do ochrony wynajęta jest zewnętrzna firma i to z jej kierownictwem powinno się tę sprawę wyjaśniać - sugeruje Damian Nowicki, kierownik ds. bezpieczeństwa zgorzeleckiej Castoramy. Daniel Mikusek z firmy ochroniarskiej Grom z Opola, kierownik zmiany w sklepie, zapewnia, że nic nie wiedział o sytuacji. - Jeśli ktokolwiek ma pretensje do naszej pracy, może złożyć pisemną skargę - dodaje. Dorota Mazurek nie wie, czy zdecyduje się napisać protest. - To przykre, że są w Zgorzelcu sklepy, w których klienci już od wejścia traktowani są jak złodzieje - przestrzega.

POLSKA Gazeta Wrocławska

Janusz Pawul

Wybrane dla Ciebie

Trump sugeruje operację w innym kraju? "Możemy ją przenieść na ląd"
Trump sugeruje operację w innym kraju? "Możemy ją przenieść na ląd"
Albania. Sędzia zastrzelony podczas rozprawy
Albania. Sędzia zastrzelony podczas rozprawy
Szaleńcza ucieczka na motorowerze. 40-latek miał wiele na sumieniu
Szaleńcza ucieczka na motorowerze. 40-latek miał wiele na sumieniu
"Miód na uszy Putina". Eksperci krytykują wypowiedź Merkel
"Miód na uszy Putina". Eksperci krytykują wypowiedź Merkel
Petru zamiast Hołowni? Chce "łowić" wyborców Konfederacji
Petru zamiast Hołowni? Chce "łowić" wyborców Konfederacji
Marzenie Trumpa się nie spełni? "Żadnych szans"
Marzenie Trumpa się nie spełni? "Żadnych szans"
Trump ocenił Gretę Thunberg. Padły mocne słowa
Trump ocenił Gretę Thunberg. Padły mocne słowa
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie