Ochroniarz Dulkiewicz ostro do dziennikarzy TVP. "Nie będzie zgody na nękanie"
Ochroniarz prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz odniósł się do incydentu z dziennikarzem TVP Jackiem Łęskim. Uważa, że dziennikarz prowokował i chciał wywołać skandal.
- Nie będziemy pozwalać na nękanie pani prezydent Aleksandry Dulkiewicz, tak jak to było w przypadku nieżyjącego prezydenta Pawła Adamowicza. Dziennikarze publicznej telewizji chodzili za nim krok w krok, zadając w kółko te same pytania, nękali i prowokowali do reakcji - mówi WP ochroniarz Aleksandry Dulkiewicz.
5 czerwca podczas konferencji prezydent Gdańska najpierw Maciej Knapik z TVN, a później Jacek Łęski z telewizji publicznej pytali Dulkiewicz, czy będzie kandydowała w jesiennych wyborach do parlamentu. To gorący temat ostatnich dni. Media piszą o możliwym starcie znanych samorządowców na liście wyborczej do Senatu. Prezydent Gdańska unikała jednak odpowiedzi.
Incydent na konferencji Aleksandry Dulkiewicz
Wówczas Jacek Łęski zaczął przepychać się w jej stronę z mikrofonem. - Niech pani odpowie. Czemu pani nie chce rozmawiać? Tak wyglądają relacje z dziennikarzami? To jest miasto wolności i solidarności? - zadawał pytania. Interweniowała ochrona Dulkiewicz, zastawiając mu drogę. Doszło do przepychanek.
Pytany o incydent przez WP ochroniarz Aleksandry Dulkiewicz wyjaśnia. - Dziennikarz usłyszał, że nie będzie odpowiedzi na takie pytanie. Kulturalny człowiek poprzestałby na tym. Mimo to zachowywał się prowokacyjnie. A jak już nie mógł nic zrobić, to wyrwał mi z ucha słuchawkę - mówi ochroniarz. Zapewia, że zarówno on jak i inni członkowie ochrony zachowali się profejonalnie. Trzymali ręce przy sobie.
Dodajmy, że po incydencie konferencję przerwano. Aleksandra Dulkiewicz oświadczyła, że przez dziennikarza z publicznych mediów nie może kontynuować. - Szanowni państwo, jest mi bardzo przykro, że nie możemy normalnie porozmawiać i z wami usiąść przy stole, ale widzicie, że jest tutaj taki jeden przedstawiciel mediów publicznych, który zachowuje się tak, że nie mogę z wami rozmawiać - odpowiedziała.
Szarże reporterów TVP
Jacek Łęski prowadzi z Magdaleną Ogórek "Studio Polska" w TVP Info. Od kilku miesięcy jest też głównym gospodarzem programu "Alarm!" w TVP1.
- "W Gdańsku dowiedziałem się co znaczy "Miasto Wolności i Solidarności". Na przykład spotkanie z mediami polega na wygłoszeniu przez Panią Prezydent laurki na swój temat i zaoferowanie kanapek. Pytania nie są mile widziane" - skomentował wydarzenie dziennikarz TVP.
Scena z seryjnym zadawaniem pytań przypomina taktykę innego reportera TVP, Łukasza Sitka. Ten zasłynął szarżą na Pawła Adamowicza. Podczas uroczystości w Morskiej Szkole Podstawowej w Gdańsku-Ujeścisku dziennikarz TVP próbował zmusić polityka do odpowiedzi, czy spodziewa się przedstawienia zarzutów. Podtykając mu mikrofon pod twarz pytał: "panie prezydencie, proszę odpowiedzieć. Jedno pytanie, panie prezydencie". Powtarzając pytania, szedł za politykiem.
Podobny incydent miał miejsce w siedzibie władz Gdańska w styczniu 2019 roku. Rzeczniczka gdańskiego ratusza informowała wówczas o wizycie napastliwej ekipy TVP. Próbowali "na siłę" dostać się do sekretariatu skarbnika Gdańska, nie reagowali na prośby o kontakt z biurem prasowym urzędu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl