Trafił w sedno. Jednym zdaniem ocenił wystąpienie Putina
"Czwartkowe wystąpienie Władimira Putina na forum Klubu Wałdajskiego to niemal próba mowy obronnej przed trybunałem w Hadze lub Norymberdze" - napisał na Twitterze szef łotewskiej dyplomacji Edgars Rinkeviczs. Nawiązał tym samym do propagandowej, uderzającej w kraje Zachodu przemowy rosyjskiego prezydenta.
"To nie Rosja, ale właśnie Zachód doprowadził do dzisiejszej sytuacji i wydarzeń na Ukrainie" - zacytowała Putina państwowa rosyjska agencja RIA Nowosti. Rinkeviczs opublikował tę wypowiedź w swoich mediach społecznościowych, ukazując ją jako przykład absurdalnej, niezgodnej z rzeczywistością oceny przedstawionej przez prezydenta Rosji.
W czwartek po raz kolejny oskarżył on Zachód o dążenie do zniszczenia Rosji i "posługiwanie się" w tym celu władzami w Kijowie. Padły m.in. stwierdzenia, że to Moskwa powinna być gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy, a w sąsiednim kraju trwa "wojna domowa", ponieważ "Ukraińcy i Rosjanie są tak naprawdę jednym narodem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja Podolaka. "Nadchodzi burza"
Do wypowiedzi Putina odniósł się również doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, który ocenił na Twitterze, że przywódca Rosji stosuje psychologiczne mechanizmy obronne opisane przez Sigmunda Freuda, polegające na przypisywaniu innym osobom własnych celów i zachowań.
"Człowiek, który najechał sąsiedni kraj, anektował (obce) terytoria i dopuszcza się ludobójstwa, oskarża kogoś o naruszenie prawa międzynarodowego i suwerenności innych państw? Prawda jest jedna - kto sieje wiatr, zbiera burzę. Nadchodzi burza" - dodał Podolak.
Z czym kojarzy Ci się "polskość"? Z czego najbardziej jesteś dumny jako Polak? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ