Imprezy w ministerstwach. Na jedzenie idą miliony złotych
Ministerstwa w Polsce wydały setki tysięcy złotych na catering i przekąski od początku obecnej kadencji, pomimo rekordowej inflacji i trudności finansowych wielu obywateli. Wydatki kilku resortów ujawniła posłanka Hanna Gill-Piątek.
17.05.2023 | aktual.: 17.05.2023 21:38
Polacy gonią za promocjami, oszczędzając na codziennych wydatkach w obliczu rekordowej inflacji. Jednakże, gdy przychodzi do członków rządu, sytuacja wygląda inaczej.
Sześć ministerstw ujawniło, ile wydały na catering i przekąski od początku kadencji. Okazuje się, że "przejedzono" miliony, twierdząc jednocześnie, że zaciskano pasa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Resorty ujawniły wydatki na przyjęcia służbowe
Ministrowie mają apetyt na dobre jedzenie. Resorty przekazały, ile wydały na catering, obiady i przekąski podczas służbowych spotkań od jesieni 2019 roku. Kwoty są imponujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że okres ten obejmuje pandemię, która powodowała ograniczenia w odbywaniu spotkań.
Okazuje się, że nawet w tym trudnym czasie rządzący nadal delektowali się naszym kosztem, co ujawniła "Faktowi" posłanka niezrzeszona Hanna Gill-Piątek.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, pod rządami Grzegorza Pudy, jest rekordzistą, wydając 1,7 miliona złotych na jedzenie w tej kadencji. Resort chwali się, że część tych środków pochodzi z funduszy unijnych i twierdzi, że wydaje je celowo i oszczędnie. Taką odpowiedź otrzymała posłanka Hanna Gill-Piątek.
Drugie miejsce zajmuje resort infrastruktury, który od 2019 roku wydał 1,3 miliona złotych na catering.
Ministerstwo Finansów twierdzi, że korzysta tylko z niezbędnych usług gastronomicznych, takich jak podawanie posiłków delegacjom zagranicznym czy gościom zewnętrznym. Zapewniają również, że każde zamówienie jest dostosowane do aktualnych potrzeb, a ich celem jest unikanie marnowania artykułów spożywczych.
Ministerstwa gwarantują, że na imprezach nie było alkoholu
Resorty, które odpowiedziały na pytania dotyczące kosztów cateringu, zapewniają, że podczas spotkań nie serwowano alkoholu. Jednak to nie uspokaja posłanki Gill-Piątek, która uważa, że to jawne marnotrawstwo publicznych pieniędzy.
Zobacz także
- To jest już jawne i dosłowne przeżeranie publicznych pieniędzy - mówi "Faktowi" posłanka Hanna Gill-Piątek.
Na odpowiedzi dotyczące kosztów cateringu odpowiedziało tylko sześć ministerstw, a z informacji wynika, że wydano na ten cel ponad 4 miliony złotych.
Przy założeniu, że podobne koszty poniosły także pozostałe resorty, które nie ujawniły swoich wydatków, można szacować, że od początku kadencji kosztowało nas to nawet 10 milionów złotych.
Źródło: Fakt
Czytaj także: