OBWE: Białoruś daleka od demokracji
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oświadczyła w poniedziałek, że w niedzielnych wyborach parlamentarnych i referendum w sprawie zmiany konstytucji na Białorusi "w znacznym stopniu" nie spełniono norm demokratycznych.
"Władze białoruskie nie zdołały zapewnić podstawowych warunków dla tego, by wola narodu była podstawą autorytetu rządu" - głosi oświadczenie OBWE.
Według wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Tone Tingsgaarda, w trakcie niedzielnego głosowania władze "w znacznym stopniu" zlekceważyły zasady demokracji. Obserwatorzy OBWE skrytykowali zwłaszcza odmowę zarejestrowania wielu kandydatów na listach wyborczych, najścia policji na komitety wyborcze i jaskrawą tendencyjność państwowych środków masowego przekazu.
Dominujący wpływ administracji państwowej był oczywisty na wszystkich poziomach procesu wyborczego - podkreśliła obserwatorka OBWE Audrey Glover.
Ponadto w opinii OBWE równoczesne z wyborami parlamentarnymi referendum w sprawie umożliwienia Aleksandrowi Łukaszence ubiegania się o kolejne kadencje na stanowisku prezydenta "zwiększyło w znacznym stopniu zamieszanie wokół kampanii wyborczej".
"Wybory parlamentarne na Białorusi 17 października w znacznym stopniu odbiegły od tego, co OBWE uważa za demokratyczne wybory" - podkreślono w oświadczeniu.
Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ogłosiła, że prezydenta Łukaszenkę poparło w referendum ponad trzy czwarte uprawnionych do głosowania Białorusinów (77,3%). Z przytaczanego przez opozycję sondażu bałtyckiego oddziału międzynarodowego Instytutu Gallupa wynika, że za zmianą konstytucji głosowało 48,3% uprawnionych.
Do skreślenia z konstytucji zakazu sprawowania urzędu prezydenta przez więcej niż dwie kadencje potrzebna jest tzw. większość kwalifikowana, czyli ponad połowa głosów wszystkich uprawnionych.