Oburzenie po słowach Adama Bielana. Tak się tłumaczy
Jeżeli Polska nie otrzyma do marca opinii do Krajowego Planu Odbudowy od Komisji Europejskiej, może wycofać się z Europejskiego Planu Odbudowy - zasugerował na antenie Radia Plus europoseł Adam Bielan. Wypowiedź wywołała falę komentarzy. O szczegóły Bielan pytany był w programie "Tłit". - Liczę na zdrowy rozsądek po stronie Brukseli. Spór w tej sprawie nie będzie korzystny dla Polski, nie będzie korzystny również dla całej UE. Ten fundusz jest szalenie ważny dla południa naszego kontynentu, które poradziło sobie najgorzej z kryzysem gospodarczym wywołanym przez pandemię COVID-19. Polska ma prawo weta w przypadku kilku ważnych decyzji, przede wszystkim fiskalnych, dotyczących wprowadzenia nowych podatków i tzw. dochodów własnych, które są potrzebne m.in. by sfinansować ten fundusz, więc to nie jest tak, że jesteśmy zupełnie bezbronni w tym siłowaniu się z KE - tłumaczył. - Wszyscy, którzy zajmują się kwestią KPO i Funduszu Odbudowy, doskonale wiedzą, że w pewnym momencie Polska nie będzie w stanie już wydać tych środków. Możemy się spierać w gronie ekspertów, kiedy ten moment nastąpi, ale myślę, że koniec pierwszego kwartału, koniec marca, początek kwietnia to jest ostateczny moment, kiedy my możemy jeszcze z tych środków zacząć korzystać. Jeżeli do tego czasu nie będzie pozytywnej decyzji KE, to my po prostu z tych środków nie będziemy mogli skorzystać. Powstanie pytanie, dlaczego powinniśmy brać udział w programie, z którego Polska, jeden z największych krajów UE, nie korzysta - wskazał Bielan. - Ja nie życzyłbym sobie takiego negatywnego scenariusza. Powiedziałem, pytany przez dziennikarza, co się może wydarzyć w tej sprawie, omawiałem poszczególne scenariusze. Ale wciąż wierzę w scenariusz pozytywny - podkreślił europoseł.