"Obrzydliwe". Aktywiści oburzeni po programie w TVP
Elżbieta Liberda - prawniczka, która zasłynęła w ostatnim czasie ubolewaniem nad ciężkim losem deweloperów - była gościem "Pytania na Śniadanie" w TVP2. Radca prawny opowiadała tym razem o zjawisku "flippingu". "Obrzydliwe" - komentuje w serwisie X aktywista Jan Śpiewak.
29.01.2024 | aktual.: 30.01.2024 09:06
Liberda wystąpiła w "Pytaniu Na Śniadanie" w związku z "flippingiem". Co oznacza pochodzące z języka angielskiego słowo? Otóż jest to termin wykorzystywany w obrocie nieruchomościami. Inwestorzy nazywają tak proces zakupu, remontu i sprzedaży nieruchomości w celu osiągnięcia szybkiego zysku.
Inwestorzy tacy poszukują często mieszkań od osób w trudnej sytuacji materialnej, czy wprost zadłużonych.
"Flipperzy" kojarzeni są także z pojawiającymi się w skrzynkach pocztowych ulotkach, w których "młode małżeństwo szuka mieszkania w tej okolicy". Takich inwestorów oskarża się także o nieetyczne działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktywiści reagują
Swojego oburzenia - promowanymi w TVP treściami - nie kryli w serwisie X (dawniej Twitter) aktywiści, którzy zajmują się tematyką mieszkalnictwa.
Zobacz także
"W dobie kryzysu mieszkaniowego Pani Mecenas od słów 'deweloperzy mają w Polsce przesrane' została zaproszona do Pytania na Śniadanie. Opowiadała, że flipping to cudowne narzędzie do 'sprzątania' tzw. problematycznych nieruchomości z lokatorami, które potem są gotowymi 'produktami'. Nie wiedzieliśmy, że TVP chce renesansu dzikiej reprywatyzacji" - pisze stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
W podobnym tonie wypowiada się Jan Śpiewak.
"Skandal w TVP. Promowanie spekulacji na rynku mieszkaniowym w PUBLICZNEJ telewizji, gdy miliony młodych osób nie mają gdzie mieszkać. Obrzydliwe" - napisał aktywista.
Sprawę skomentował też dziennikarz WP Patryk Słowik. "Trzeba było wprost powiedzieć, że trzeba "wyje... wkładkę mięsną, np. poprzez odcięcie mediów albo zamurowanie drzwi i okien", a nie bawić się w banialuki o "posprzątaniu" i "uregulowaniu stanu prawnego". Media publiczne, wstyd" - napisał.
"Nowa, lepsza, sienkiewiczowska telewizja publiczna! Nieruchomości z lokatorami, (...) trzeba trochę w nich posprzątać. Co następne? Wywiad z czyścicielem kamienic o jego ciężkim losie?" - pytał retorycznie poseł Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.