Obrażał dziennikarza, stracił pracę w ministerstwie
Dyrektor w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, który w obronie zdymisjonowanego wiceministra Jacka Tomczaka obrażał dziennikarza Wirtualnej Polski i twierdził, że publikacja o jego szefie powstała na zlecenie, został zwolniony z pracy.
20.11.2024 | aktual.: 20.11.2024 14:28
30 października opublikowaliśmy tekst pod tytułem "3601 aktów notarialnych. Tak kancelaria wiceministra Jacka Tomczaka zarabia na branży deweloperskiej", opisujący, jak wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak, który od miesięcy walczy o dopłaty do kredytów mieszkaniowych, zarabiał z żoną na obsłudze firm deweloperskich w swojej kancelarii notarialnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z naszych informacji wynikało, że w ostatnich czterech latach kancelaria Tomczaków wygenerowała miliony złotych przychodu na umowach sprzedaży co najmniej 1717 nowych mieszkań, w sumie odpowiadała za sporządzanie 3601 aktów notarialnych pomiędzy deweloperami a ich klientami.
Tego samego dnia w WP ukazał się tekst "Wiceminister Jacek Tomczak i chiński lobbing", opisujący, że wiceminister rozwoju rekomendowany na stanowisko przez PSL, jeszcze jako poseł potajemnie lobbował na rzecz chińskich koncernów technologicznych. Polityk przedstawiał stanowisko w stu procentach zbieżne z interesami Chińczyków.
Zobacz także
Po naszych artykułach wybuchła burza, dymisji Tomczaka domagali się nawet koalicjanci PSL z Lewicy. Po kilku godzinach poinformowano, że po rozmowie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem Tomczak składa dymisję ze stanowiska wiceministra rozwoju i technologii. Ludowcy mieli uznać, że kontrowersje ujawnione przez WP nie mieszczą się w tych standardach.
"Decyzja ta została podjęta w trosce o dobro i wizerunek resortu. Kierownictwo MRiT liczy, że wszystkie wątpliwości pojawiające się w ciągu ostatnich godzin w przestrzeni medialnej, zostaną niezwłocznie wyjaśnione" - przekazano w mediach społecznościowych Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Zobacz także
Ale nie wszyscy pracownicy resortu zgadzali się z tym oświadczeniem. W dyskusji na jednym z portali społecznościowych, pod postem broniącym Tomczaka wypowiedział się Maciej Żukowski, dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji.
"Ja skupię się na tej mendzie Jadczaku" - napisał Żukowski, odnosząc się do autora artykułu o powiązaniach kancelarii Tomczaków z deweloperami. W dalszej części wpisu urzędnik państwowy stwierdził, że dziennikarz "za pieniądze zatapia ministra w trakcie próby rozwiązania ogromnego kryzysu inwestycji w PL, a państwo polskie jest tak słabe, że kupuje te bzdury".
Według podziału kompetencji zamieszczonego na stronach MRiT, Żukowski podlegał w momencie pisania tego komentarza Tomczakowi. 4 listopada zapytaliśmy zatem MRiT, czy wpis był konsultowany z Tomczakiem i czy oddaje poglądy kierownictwa ministerstwa. Już następnego dnia otrzymaliśmy odpowiedź, że "Ministerstwo Rozwoju i Technologii kategorycznie odcina się od tego rodzaju treści. Resort nie posiada wiedzy, czy i z kim opublikowane treści mogły być konsultowane".
"Jednocześnie informujemy, że w związku z zaistniałą sytuacją dyr. Maciej Żukowski został wezwany do złożenia wyjaśnień w trybie pilnym" - przekazano nam.
Żukowski, który w przeszłości był m.in. dyrektorem w Ministerstwie Obrony Narodowej i w PKO BP, wyjaśnienia złożył, ale kierownictwa resortu nie przekonał. We wtorek wieczorem dostaliśmy informację, że "18 listopada br. pan Maciej Żukowski został odwołany ze stanowiska dyrektora Departamentu Rozwoju Inwestycji MRiT".
Według naszych informacji w ciągu najbliższych tygodni, po okresie wypowiedzenia, urzędnik odejdzie z ministerstwa.
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: szymon.jadczak@grupawp.pl