Obornik przed biurami poselskimi. Rolnicy mają dość
Rolnicy domagają się rozwiązań, które zapewnią opłacalność produkcji rolnej. W poniedziałek kilkudziesięciu rolników protestowało w Białymstoku. Wejścia do biur regionalnych PO i PiS oraz Polskiego Związku Łowieckiego zablokowali belami słomy. Policja nie interweniowała.
04.03.2024 | aktual.: 04.03.2024 17:52
Około 50 protestujących przemierzyło na piechotę trasę między biurami PO, PiS i PZŁ. Poruszali się chodnikami, nie blokując ruchu drogowego. Ich akcja rozpoczęła się przy siedzibie Polskiego Związku Łowieckiego. Tam rolnicy zdecydowali się na zostawienie beli słomy, która zablokowała wejście do biura. Następnie udali się do siedziby Platformy Obywatelskiej. Tam również wykorzystali belę słomy, którą wyjęli z samochodu i zastawili nią drzwi do budynku.
Podczas protestu do rolników wyszedł poseł PO, Krzysztof Truskolaski. Wyraził on swoją dobrą wolę do rozwiązania sytuacji i zadeklarował chęć rozmowy z protestującymi.
Akcję rolnicy zakończyli przy budynku, w którym swoje biuro mają regionalne władze PiS. Tam belę słomy rozrzucili w drzwiach wejściowych, uniemożliwiając wejście nie tylko do biura, ale także do innych lokali czy sklepów znajdujących się w tym budynku. Rozrzucili też obornik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy domagają się działań rządu
Protestujący podkreślali, że ich akcja jest apolityczna, czyli nie jest skierowana przeciwko konkretnej partii. Polskiemu Związkowi Łowieckiemu zarzucili nieskuteczność w walce z chorobą ASF (myśliwi są odpowiedzialni za odstrzał dzików) i - niejako - współudział w "zniszczeniu hodowli trzody chlewnej".
- Osiem lat jeden rząd nas niszczył, dzisiaj jest drugi i też nie ma żadnego rozwiązania - mówili protestujący. - Wymagamy dzisiaj od rządu polskiego i władzy rozwiązania tej sytuacji, do której oni sami doprowadzili - powiedział dziennikarzom rolnik Marcin Szarejko. Pytany o rozmowy i porozumienie rządu z rolnikami, ocenił, że są to "nieporozumienia".
- Za słowami i obietnicami powinny być czyny, a ich nie ma - podkreślił.
Czytaj także: