Obława na nożownika z Wrocławia. Policja publikuje zdjęcie i film
Trwa obława na nożownika, który zaatakował sprzedawczynię z warzywniaka we Wrocławiu. Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego i wyznaczyła nagrodę. Ranna kobieta walczy o życie w szpitalu. Przed przyjazdem karetki ratował ją 17-letni Dawid.
18.09.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:41
Atak na 59-letnią ekspedientkę pawilonu z warzywami miał miejsce ok. godz. 17 na skrzyżowaniu ulic jedności Narodowej i Daszyńskiego we Wrocławiu. Napastnik nagle wszedł do środka, zadał kobiecie kilka ran nożem i uciekł. Ofiara przeżyła, dzięki szybkiej pomocy udzielonej przez nastolatka z pobliskiego budynku. Jej stan jest bardzo ciężki.
Wrocławska policja opublikowała wizerunek mężczyzny, który może mieć związek z brutalnym atakiem na wrocławskim Ołbinie. Funkcjonariusze wyznaczyli nagrodę w wysokości 6 tysięcy złotych za pomoc w znalezieniu nożownika.
- Wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyznę lub mają dodatkowe informacje mogące wpłynąć na jego zatrzymanie, proszone są o kontakt z pod nr tel. 601-816-691, 112 lub 997 - mówi Wirtualnej Polsce asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
Wiadomo, że mężczyzna miał ok. 180 cm wzrostu. - Mógł mieć 30-40 lat - dodaje policjant.
Świadkowie opowiadają, że przed napaścią mężczyzna kręcił się jakiś czas w okolicy.
Śledczy mają zapis z kamer monitoringu miejskiego. Jedna z nich pokazuje skrzyżowanie i przejście dla pieszych, które jest kilka metrów obok warzywniaka. Policja zabezpieczyła też nagrania z kamer monitoringów okolicznych sklepów.
Nadal nie są znane motywy działania napastnika.
Uratował jej życie
Mieszkańcy dzielnicy, w której doszło do dramatu, są wstrząśnięci, bo sprzedawczyni była znana i lubiana w okolicy. - Jakiś psychopata. Nic nie zginęło, ani pieniądze, ani biżuteria - mówi reporterom "Gazety Wrocławskiej" jeden z lokatorów pobliskich bloków.
Wszyscy zgodnie podkreślają, że przed przyjazdem karetki, najbardziej pomogła pomoc 17-letniego Dawida. To on uciskał rany i nie pozwolił kobiecie się wykrwawić.
- Tłum stał nad nią, ale nikt nie pomagał. To była chwila i zacząłem działać. Miała ranę na barku, ręce, na przedramieniu i na udzie. Wiadomo, że wszystkich bym nie zatamował, więc tą największą tamowałem - relacjonuje w rozmowie z TVN24. Świadkowie mówią jednak, że to 17-latek uratował życie kobiecie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl