Obiekt nad Polską. Jest reakcja KE i propozycja
"UE w pełni solidaryzuje się ze swoimi państwami członkowskimi i jest gotowa udzielić pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba" - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano, odnosząc się do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że w piątek w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP, od strony granicy z Ukrainą, wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny. Nad ranem doszło do zmasowanego ostrzału Ukrainy, którą Rosja zaatakowała niemal wszystkim, co miała do dyspozycji.
W pobliżu miejsca, gdzie obiekt zniknął z radarów, trwają intensywne poszukiwania, w które zaangażowane są liczne służby.
Sytuację skomentowała już Komisja Europejska.
"Wierzymy, że polskie władze będą w stanie w pełni wyjaśnić, co dokładnie się wydarzyło. UE w pełni solidaryzuje się ze swoimi państwami członkowskimi i jest gotowa udzielić pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba" - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bezpieczeństwo i ochrona terytorium kraju leży w kompetencjach państw członkowskich, dlatego wszelkie incydenty związane z bezpieczeństwem na terytorium Polski powinny być komentowane przez polskie władze" - dodał.
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Nieoficjalne ustalenia
Wirtualna Polska dotarła także do nieoficjalnych ustaleń ws. incydentu.
- Niezidentyfikowany obiekt, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną, nie musiał spaść w naszym kraju. - Rakieta manewrowała nad terytorium Polski. Nie musiała upaść u nas, mogła w Ukrainie - mówił Wirtualnej Polsce wojskowy związany z Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
W piątek po południu szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła, przekazał, że wszystko wskazuje na to, iż to rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną. - Była przez nas śledzona radarowo, opuściła już tę przestrzeń. Mamy na to potwierdzenie radarowe i sojusznicze - podkreślił.
Obiekt widzieli m.in. mieszkańcy gminy Komarów-Osada. Premier Donald Tusk spotkał się w tej sprawie z szefami służb. Z kolei prezydent Andrzej Duda zwołał spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
Według nieoficjalnych informacji niezidentyfikowanym obiektem był prawdopodobnie pocisk Ch-101 (czyli rosyjski strategiczny pocisk manewrujący powietrze-ziemia).
Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski