Obiekt nad Polską. Jest reakcja KE i propozycja

"UE w pełni solidaryzuje się ze swoimi państwami członkowskimi i jest gotowa udzielić pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba" - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano, odnosząc się do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt.

Od rana służby poszukują w województwie lubelskim obiektu, który wleciał nad Polskę od strony granicy z Ukrainą
Od rana służby poszukują w województwie lubelskim obiektu, który wleciał nad Polskę od strony granicy z Ukrainą
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Tomasz Waleński

W pobliżu miejsca, gdzie obiekt zniknął z radarów, trwają intensywne poszukiwania, w które zaangażowane są liczne służby.

Sytuację skomentowała już Komisja Europejska.

"Wierzymy, że polskie władze będą w stanie w pełni wyjaśnić, co dokładnie się wydarzyło. UE w pełni solidaryzuje się ze swoimi państwami członkowskimi i jest gotowa udzielić pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba" - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Bezpieczeństwo i ochrona terytorium kraju leży w kompetencjach państw członkowskich, dlatego wszelkie incydenty związane z bezpieczeństwem na terytorium Polski powinny być komentowane przez polskie władze" - dodał.

Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Nieoficjalne ustalenia

Wirtualna Polska dotarła także do nieoficjalnych ustaleń ws. incydentu.

- Niezidentyfikowany obiekt, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną, nie musiał spaść w naszym kraju. - Rakieta manewrowała nad terytorium Polski. Nie musiała upaść u nas, mogła w Ukrainie - mówił Wirtualnej Polsce wojskowy związany z Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

W piątek po południu szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła, przekazał, że wszystko wskazuje na to, iż to rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną. - Była przez nas śledzona radarowo, opuściła już tę przestrzeń. Mamy na to potwierdzenie radarowe i sojusznicze - podkreślił.

Obiekt widzieli m.in. mieszkańcy gminy Komarów-Osada. Premier Donald Tusk spotkał się w tej sprawie z szefami służb. Z kolei prezydent Andrzej Duda zwołał spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.

Według nieoficjalnych informacji niezidentyfikowanym obiektem był prawdopodobnie pocisk Ch-101 (czyli rosyjski strategiczny pocisk manewrujący powietrze-ziemia).

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieincydentrakieta
Wybrane dla Ciebie