Obce służby atakują Polskę? Cimoszewicz nie ma wątpliwości
Afera mailowa trwa. W sieci co kilka godzin pojawiają się kolejne rzekome dokumenty pochodzące z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka. O ewentualny udział zagranicznych służb wywiadowczych w tym procederze pytany był w programie "Tłit" były premier Włodzimierz Cimoszewicz. - Niedawno mieliśmy powrót do takiego skandaliku sprzed ośmiu lat, gdy duńskie służby pomagały Amerykanom w podsłuchiwaniu europejskich polityków, w tym także Angeli Merkel. Takie rzeczy dzieją się pomiędzy sojusznikami, więc nie ma się co dziwić, że między niesojusznikami takie rzeczy się dzieją - oświadczył polityk. - To, co się dzieje z tymi mailami Dworczyka, wskazuje ewidentnie na działanie służb. Tak by się nie zachowywali prywatni hakerzy, którzy zrobili to dla hecy. Tutaj ewidentnie następuje stopniowanie tych publikowanych e-maili z punktu widzenia ich treści. (...) To wygląda fatalnie - ocenił były szef rządu. Prowadzący Patrycjusz Wyżga dopytywał o to, czy wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności. - (śmiech) Bardzo dobre pytanie. Oczywiście, że tak, jeżeli on ma rzeczywiście jakiekolwiek kompetencje. Zdaje się, że wszedł do tego rządu i nic nie robi, poza byciem wicepremierem. (...) Nikt go nie zauważa w tej sprawie - stwierdził Cimoszewicz.