Obama: USA uczynią wszystko, aby pomóc Nigerii odnaleźć uprowadzone dziewczęta
Prezydent USA Barack Obama oświadczył we wtorek, że USA uczynią "wszystko co w ich mocy" aby pomóc Nigerii odnaleźć ok. 300 dziewcząt uprowadzonych przez islamistów z organizacji Boko Haram. Wezwał do międzynarodowej akcji przeciwko tej organizacji.
Obama poinformował w wywiadzie dla telewizji NBC, że prezydent Nigerii Goodluck Jonathan zaakceptował z zadowoleniem amerykańską ofertę pomocy. Podkreślił, że pierwszym zadaniem jest ustalenie miejsca pobytu uprowadzonych dziewczynek.
Obama dodał, że może sobie tylko wyobrażać co przeżywają rodzice uprowadzonych. Zdaniem Obamy społeczność międzynarodowa powinna zająć się zagrożeniem stwarzanym przez ugrupowanie takie jak Boko Haram.
- Zamierzamy uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc... uwolnić te młode damy - powiedział Obama. Prezydent potwierdził, że w akcji pomocy władzom nigeryjskim wezmą udział, poza żołnierzami, amerykańscy eksperci organów ścigania mający doświadczenie rozwiązywania takich problemów.
W innym wywiadzie, tym razem dla telewizji ABC, Obama określił Boko Haram jako "jedną z najgroźniejszych organizacji terrorystycznych" i wezwał społeczność międzynarodową do "mobilizacji" przeciwko niej.
Wcześniej we wtorek rzeczniczka Departamentu Stanu Jennifer Psaki poinformowała, że USA wyślą oddział żołnierzy do Nigerii, by pomóc tamtejszym władzom odbić prawie 300 dziewczynek porwanych i przetrzymywanych przez nigeryjskie ugrupowanie Boko Haram.
Uprowadzono 300 dziewcząt
14 kwietnia islamiści z Boko Haram uprowadzili ponad 300 dziewcząt z liceum w mieście Chibok w stanie Borno w północno-wschodniej Nigerii. 53 uczennicom udało się uciec, w rękach porywaczy pozostało 276 dziewcząt.
W nocy z poniedziałku na wtorek uzbrojeni napastnicy, najprawdopodobniej także z Boko Haram, porwali na północnym wschodzie kraju osiem dziewczynek w wieku od 12 do 15 lat.
Boko Haram przyznało się do dokonania tych uprowadzeń a ich przywódca zagroził, że sprzeda dziewczęta.
Islamiści z Boko Haram dążą do wyeliminowania wpływów kultury zachodniej i ustanowienia w północnych regionach Nigerii muzułmańskiego państwa wyznaniowego, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. Już wcześniej porywali dziewczęta i młode kobiety ze szkół i wsi.
Wiele z uprowadzonych staje się niewolnicami seksualnymi.