Obajtek kandydatem na prezydenta? "Zawsze mówiłem"
- Ja w żadnym wypadku nie pcham się na ten fotel, nie zostało mi to też zaproponowane - powiedział Daniel Obajtek o potencjalnym starcie w wyborach prezydenckich. Podkreślił, że "w polityce nigdy do końca nie można mówić 'nigdy', ale teraz nie rozważa takiej decyzji".
Jak informowaliśmy ostatnio w Wirtualnej Polsce, w wyścigu o partyjną nominację na stanowisko prezydenta jest już coraz mniej osób. Źródła WP w PiS przekazują, że obecnie mowa o trzech osobach - poważnie rozważane są głównie dwie z nich, a jedna jest "kandydatem zapasowym".
Według rozmówców WP w PiS w wyścigu liczą się: europoseł PiS Tobiasz Bocheński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki oraz szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jednak główna rozgrywka miałaby toczyć się pomiędzy Bocheńskim a Nawrockim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jesteśmy zdecydowani, by używać policji". Czarne chmury nad Ziobrą
Wcześniej szerokim echem odbiła się wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której stwierdził on, że według badań kandydat partii na prezydenta powinien być mężczyzną, który jest "młody, wysoki, okazały, przystojny", ma rodzinę i zna języki obce, a najlepiej dwa.
Obajtek kandydatem na prezydenta? "Nie widziałbym się"
Tymczasem na temat potencjalnego startu w wyborach prezydenckich wypowiedział się europoseł PiS Daniel Obajtek.
- Zawsze mówiłem, że nie widziałbym się w tej roli - przekazał w rozmowie z "Faktem". Jak dodał, "w polityce nigdy do końca nie można mówić 'nigdy', ale teraz nie rozważa takiej decyzji".
- Ja w żadnym wypadku nie pcham się na ten fotel, nie zostało mi to też zaproponowane - podkreślił europoseł.
Obajtek mówił też, że "chcąc na kogokolwiek postawić, trzeba zrobić naprawdę bardzo mocne badania, jak będzie wyglądał przepływ w drugiej turze, jak będzie wyglądać druga tura, ile ten kandydat ma elektoratu, który jest dla niego pozytywnym elektoratem". - Więc naprawdę trzeba mocno do tego podejść również pod kątem analitycznym - stwierdził.
O tym, kto będzie kandydatem PiS na prezydenta, przekazuje, że nie ma pojęcia. - Dzisiaj jest wiele nazwisk na tej giełdzie. Codziennie dowiadujemy się o każdym nazwisku - przekazał, podsumowując, że "trudno mu to teraz komentować".
Czytaj też: