"Kaczyński ma faworyta". PiS coraz bliżej wskazania kandydata na prezydenta
Źródła Wirtualnej Polski w PiS potwierdzają, że na liście potencjalnych kandydatów partii na prezydenta zostało coraz mniej osób. - Mamy trzy nazwiska, które liczą się w wyścigu, ale tak naprawdę obecnie rywalizacja dotyczy dwóch - mówi nieoficjalnie ważny polityk PiS. - W partii rośnie przekonanie, że Kaczyński ma już swojego faworyta - dodaje inny rozmówca.
02.10.2024 06:25
- Ilu jest kandydatów? Od dwóch do trzech. Czas robi swoje, a to grono jest bardzo mocno zawężane - ujawnił w poniedziałek w Wirtualnej Polsce Jacek Sasin pytany o proces wyłaniania osoby, która będzie kandydatem PiS na prezydenta. Po tej zapowiedzi w Wirtualnej Polsce sprawdziliśmy, jacy kandydaci pozostali w wyścigu i kto obecnie ma największe szanse na nominację. Źródła WP w PiS potwierdzają, że obecnie w kierownictwie PiS poważnie rozważane są głównie dwa nazwiska, a jedno jest "kandydatem zapasowym".
- Mamy trzy nazwiska, które liczą się w wyścigu, ale tak naprawdę obecnie rywalizacja dotyczy dwóch - mówi nam nieoficjalnie ważny polityk PiS.
Rozmówcy WP w PiS twierdzą, że obecnie w wyścigu o partyjną nominację liczą się: europoseł PiS i były kandydat PiS na prezydenta Tobiasz Bocheński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki oraz szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Niewielu w partii wierzy, że ostatni z wymienionych może finalnie zyskać nominację partii. Z tego powodu nasi rozmówcy wskazują, że główna rozgrywka będzie toczyła się pomiędzy Bocheńskim a Nawrockim.
Źródło: East News
Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak
Źródło: East News
Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej
Źródło: East News
Tobiasz Bocheński
- Rośnie grono zwolenników Bocheńskiego w PiS. Ma doświadczenie jako wojewoda, zdobył mandat europosła, nie ma na swoim koncie skrajnych wypowiedzi, mógłby zawalczyć o elektorat szerszy niż najtwardsi wyborcy PiS – mówi jeden z naszych rozmówców. – Uważam, że z tego grona jest najlepszy – dodaje inny poseł PiS. Nasi rozmówcy twierdzą, że nie są przekonani, czy ich zdanie podziela Jarosław Kaczyński.
Bocheński w rozmowie z Polską Agencją Prasową mówił: - Jeśli Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje, że powinienem być kandydatem tej formacji na prezydenta, to jestem gotowy. To jest najważniejszy urząd w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kandydat Kaczyńskiego?
Jak twierdzą rozmówcy WP, na podstawie rozmów i obserwacji wnioskują, że Jarosławowi Kaczyńskiemu na obecnym etapie ma już swojego faworyta. Prezesowi PiS może być bliżej do Nawrockiego. – Prezes nie mówi tego wprost, ale wiele osób odnosi takie wrażenie. Ta koncepcja ma jednak swoje minusy. Wiem, że niektórzy podnoszą to, że Nawrocki nigdy nie startował w żadnych wyborach – mówi przedstawiciel klubu PiS.
- Nawrocki wydaje się kierować swój przekaz do twardszego elektoratu. Jeśli mielibyśmy walczyć o twardy elektorat, to może lepiej wystawić Czarnka? A jak chcemy iść po bandzie, to do startu wyrywa się Tarczyński – ironizuje inny polityk z partii Kaczyńskiego.
Rozmówcy WP w PiS spodziewają się, że wybór Nawrockiego będzie budził kontrowersje w związku z opisaną w "Rzeczpospolitej" znajomością z Pawłem Masiakiem, zawodnikiem freak fightów o pseudonimie Wielki Bu. Jak informowali dziennikarze, zawodnik jest też byłym przestępcą, skazano go za porwanie, przebywał w celi dla niebezpiecznych więźniów, a prokuratura wiąże go z gangiem sutenerów z Trójmiasta. "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać" – pisał w sierpniu Masiak na Instagramie, publikując wspólne zdjęcie z Karolem Nawrockim w kawiarni.
- Nie zdawałem sobie sprawy, jaki jest jego rekord kryminalny. Wiedziałem, że jest zawodnikiem MMA i człowiekiem, z którym ścierałem się w ringu - tłumaczył prezes IPN w programie "Rymanowski Live". Nawrocki przyznał też, że ma świadomość, że jest wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta i podchodzi do tego "w bardzo spokojny sposób".
- Jeśli wchodzi kwestia odpowiedzialności za państwo kilka szczebli wyżej niż prezes IPN, to jako polskiemu patriocie nie wypada powiedzieć "nie, ja mam IPN". Jeśli taka propozycja by padła, to żadnemu urzędnikowi, który Polskę kocha, nie wypada powiedzieć "nie" - podkreślił Nawrocki.
Od dłuższego czasu promuje się jednak w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie towarzyszył m.in. prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas wizyty w USA. Prezes IPN publikuje też profesjonalne materiały promocyjne z wydarzeń organizowanych przez Instytut Pamięci Narodowej.
Kogo chcą wyborcy?
O idealnego kandydata PiS w wyborach prezydenckich zapytaliśmy Polaków na początku września w sondażu przeprowadzonym przez United Surveys. 43 procent badanych nie umiało wybrać jednego nazwiska spośród ośmiu zaproponowanych. 10 proc. wskazało byłego premiera Mateusza Morawieckiego, a 9,8 proc. - byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka. Podium z wynikiem 6,9 proc. zamykał były minister edukacji Przemysław Czarnek.
Wśród wyborców PiS najpopularniejszy był Mariusz Błaszczak, a za nim uplasowali się kolejno: Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki i Tobiasz Bocheński.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski