O wyborach w Polsce głośno także w USA. "Początek nowej ery"
Agencja Associated Press z USA śledziła losy komitetów wyborczych opozycji w trakcie ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych. Medium z USA wybrało się z kamerą do sztabów Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. "Lider polskiej opozycji Donald Tusk ogłosił początek nowej ery w swoim kraju po tym, jak partie opozycyjne zdobyły wystarczającą liczbę głosów w niedzielnych wyborach, aby odsunąć od władzy populistyczne ugrupowanie rządzące" - napisało AP ws. osiągniętego wyniku przez KO. Zgodnie z wynikami sondażowymi late poll pracowni IPSOS, PiS zdobyło 36,6 proc., Koalicja Obywatelska - 31 proc., a Trzecia Droga - 13,5 proc. Taki obrót spraw oznacza, że PiS nie będzie w stanie rządzić, jak w poprzedniej kadencji. - To jest coś niesamowitego. To jest zwycięstwo. Gdybym mógł płakać, to bym płakał, bo pamiętam rok 1989, kiedy w Polsce upadł komunizm. A teraz to jest coś takiego - mówił przed kamerą AP Paweł Rabiej z KO. Wielki sukces osiągnęła również Trzecia Droga. Połączenie sił Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni okazało się trafne, sprawiając, że Trzecia Droga staje się trzecią siłą w Sejmie. "Polska partia Trzecia Droga świętowała w niedzielę po tym, jak sondaż exit poll wykazał, że trzy partie opozycyjne mają wystarczające poparcie, aby wyprzeć od władzy Prawo i Sprawiedliwość" - podsumowała wspólny wynik Polski 2050 i PSL agencja AP. Opozycja triumfuje i wygląda na to, że nad Wisłą dojdzie do wielkich zmian, a głosy z obozu Trzeciej Drogi tylko na to wskazują. - Polacy skończyli, skończyli z tym rządem i dali do zrozumienia, że chcą dużych zmian - podkreślił w rozmowie z AP Stanisław Zakroczymski z Trzeciej Drogi.