O włos od tragedii; kierowca uniknął śmierci w płomieniach
Kierowca samochodu osobowego, który podróżował drogą krajową nr 25, może mówić o dużym szczęściu w nieszczęściu. Z nieustalonych dotąd przyczyn stracił panowanie nad kierownicą i rozbił się o drzewo. Mężczyzna zdołał wyczołgać się z samochodu tuż przed tym, jak auto stanęło w płomieniach.
Do wypadku doszło w miejscowości Nożyczyn w woj. kujawsko-pomorskim na trasie 25 wiodącej do Torunia. Kierowca samochodu osobowego z nieustalonej przyczyny stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo.
Kierowca zdołał o własnych siłach wydostać się z samochodu, a chwilę potem auto stanęło w płomieniach. Kiedy na miejsce przybyła straż pożarna, mężczyzna leżał na poboczu drogi - ok. 10 metrów od płonącego auta.
Strażakom udało się na tyle schłodzić płonący samochód, by nie doszło do wybuchu butli z gazem.
Auto spłonęło doszczętnie. Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala w Inowrocławiu.