Powódź w Tajlandii
Pod koniec lipca Tajlandię nawiedziły największe od pół wieku powodzie. Żywioł zebrał ponad 600 ofiar śmiertelnych, zniszczył miasta, budynki mieszkalne, zabytki oraz zakłady przemysłowe. Pod wodą znalazła się jedna trzecia kraju. W ciągu czterech miesięcy zrujnowana została duża część tajlandzkiej gospodarki, setki tysięcy ludzi straciło pracę i dach nad głową.
Powodzie wywołane burzami tropikalnymi i monsunami z największą siłą uderzyły w środkowe prowincje Tajlandii oraz obrzeża Bangkoku. Poziom wody w niektórych miejscach wynosił aż trzy metry. Poszkodowanych w wyniku powodzi ludzi liczy się w milionach, a poniesione straty materialne – w miliardach dolarów.