O. Rydzyk nie zapłacił grzywny, prosi o odroczenie
O. Tadeusz Rydzyk, prawomocnie ukarany w czerwcu karą grzywny w wysokości 3,5 tys. zł, jeszcze nie wpłacił pieniędzy. Redemptorysta wezwany do zapłaty, złożył wniosek o odroczenie kary. Sąd na to się nie zgodził, ale na to postanowienie przysługuje jeszcze zażalenie.
Dyrektor Radia Maryja został ukarany za wykroczenie, polegające na prowadzeniu nielegalnej zbiórki pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. Wyrok w pierwszej instancji zapadł 11 lutego, a następnie został utrzymany w mocy przez sąd drugiej instancji 17 czerwca. O. Rydzyk musi zapłacić 3,5 tys. zł grzywny i tysiąc zł kosztów sądowych.
Z czasem sprawa trafiła do Wydziału Wykonywania Orzeczeń Karnych Sądu Rejonowego w Toruniu. O. Rydzyk został wezwany do zapłaty grzywny w terminie 30 dni. Na początku października, w ostatnim możliwym dniu, wpłynął wniosek pełnomocnika ukaranego o odroczenie płatności do czasu zbadania przez Trybunał Konstytucyjny zgodności przepisów o zbiórkach publicznych z konstytucją. We wniosku tym była mowa o tym, że duchowny potrzebuje czasu na zebranie wymaganej kwoty.
Jak poinformował zastępca przewodniczącego Wydziału Wykonywania Orzeczeń Karnych Piotr Osóbka, sąd nie przychylił się do wniosku o odroczenie płatności. Postanowienie kilka dni temu zostało wysłane do o. Rydzyka, ma on prawo w terminie 14 dni od dnia doręczenia pisma złożyć zażalenie do toruńskiego sądu okręgowego.
O. Rydzyk, krótko po ukaraniu przez sąd pierwszej instancji, mówił w Radiu Maryja: "ja nie myślę płacić żadnej kary, bo to było bezprawie". Podkreślał też, że wszystko co posiada jest własnością zgromadzenia redemptorystów.