O Moskalu, Nowaku-Jeziorańskim i Jedwabnem - opinie internautów WP
Oświadczenie prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala, w którym oskarżył on Jana Nowaka-Jeziorańskiego o współpracę z hitlerowcami w czasie II ej wojny światowej spotkało się z dużym odzewem internautów. W ciągu kilkunastu godzin dodali oni ponad 300 opinii. Prezentujemy część z nich.
19.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
O współpracy Jana Nowaka Jeziorańskiego z hitlerowcami
Myślę, że z opiniami na temat Jana Nowaka Jeziorańskiego należy poczekać. Nie można przekreślić jego wieloletniej pracy na rzecz demokracji w Polsce, a niepotwierdzone oszczerstwa pod jego kierunkiem powinny być najpierw zweryfikowane - zachowywał dystans jeden z internautów.
Inny wyjaśniał: Zdzisław Jeziorański, takie bowiem jest jego prawdziwe imię i nazwisko, pracował w latach 1940-42 dla hitlerowskiego okupanta na wysokim stanowisku nadkomisarza w Komisarycznym Zarządzie Zabezpieczonych Nieruchomości w Warszawie i administrował opuszczonym, względnie skonfiskowanym mieniem żydowskim.
Byli tacy co oskarżnieniom dawali wiarę: - Jestem bardzo zdziwiona tym, że Jan Nowak-jeziorański pracował dla Niemców. Należy wziąć jednak pod uwagę to, że był to czas wojny i trzeba było jakoś przeżyć. Poza tym praca dla Niemców była może faktycznie pretekstem do ułatwienia pracy w konspiracji, ale tego nikt nie wie poza samym Jeziorańskim i jego zwierzchnikami, których większość już nie żyje.
Czy przepraszać za Jedwabne?
W tej kwestii też nie było jednomyślności:
Polacy w kraju, jak i Polonia nie potrafią zrozumieć, że przeprosiny za mord w Jedwabnym mogą stać się symbolem, zadośćuczynieniem za wszystkie wyrządzone krzywdy. Każde, w miarę cywilizowane społeczeństwo, powinno mieć odwagę przyznać się do błędów i za nie przeprosić - sugerował Krzysztof Prażanowski.
- Za co ja mam przepraszać? - irytował się inny internauta - Mam 21 lat mieszkam na południu Polski i nawet nie wiem dokładnie, gdzie to Jedwabne leży.
Podobnego zdania był 26-letni Damian Kostelecki: - Wcale nie czuję się winny za zbrodnie popełnione przez obce mi osoby, nawet gdyby to byli Polacy.
Czemu wszyscy nagle mamy za wszystko przepraszać? - pytała inna młoda internautka - Mam 24 lata i dopiero zaczynam swoje życie. A odpowiedzialności za nawiedzonych ludzi, którzy żyli 50 lat temu ponosić nie mam zamiaru.
O Edwardzie Moskalu
Nie od dziś wiadomo, że prezes Moskal jest postacią kontrowersyjną. Komentarze czytelników WP potwierdziły tę opinię. Niektórzy chwalili prezesa:
Wreszcie ktoś zdecydował się bronić Polski przed bezpodstawnymi zarzutami i atakami na Polaków. Nie dajmy sobą pomiatać i wciskać sobie win, jakich nie popełniliśmy - uważa Tomek
- Brawo Moskal! Nareszcie ktoś powiedział publicznie o co właściwie chodzi w sprawie Jedwabnego -wtórował inny zwolennk szefa KPA.
Były też głosy pełne oburzenia:
Wstyd mi za takich ćwierćinteligentów, mieniących się ponoć "Polakami", jak niejaki E. Moskal, prezesik jakiegoś śmiesznego Kongresu Polonii i czegoś tam jeszcze. Pan i panu podobni, ziejący -nienawiścią i zakompleksieni do bólu - nie zrobili dla naszego kraju nawet 1% tego, co Pan Nowak-Jeziorański. ("zwykły Polak")
Uważam, że jest on (Moskal - red.) najmniej odpowiednią osobą do wyrażania zdania dotyczącego Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Kiedy czytam jego (Moskala - red) wypowiedzi, wstyd mi, że ktoś taki jawi się być Polakiem, zwłaszcza w USA - nie życzę sobie by Pan Moskal kiedykolwiek używał słowa Polska, Polacy. (Mogarycz).
Wstyd, że osoba zajmująca tak eksponowane stanowisko we władzach Polonii amerykańskiej potrafi napisać tak haniebny tekst.
Publicysta interautą
Ponadto Internauci dyskutowali o książce prof. Grossa, zbrodni w Jedwabnem i stosunkach polsko - żydowskich. Swoją opinię (pod znamiennym tytułem: "100 kłamstw J. T. Grossa") zamieścił nawet Jerzy Robert Nowak, publicysta katolickich i narodowych pism ("Głos", "Niedziela").
Dyskusja na łamach WP nie wszystkim przypadła do gustu:
Czytam wiadomość i jestem przerażona. Polonijne piekiełko! Czytam komentarze: demagogia! A może lepiej wyłączyć komputer? - podsumowała internautka. Jej zniechęcenie spowodował zapewne emocjonalny charakter wielu wypowiedzi, z którymi zapoznać się można na stronie z opiniami dodanymi do oświadczenia Edwarda Moskala. (opr. pat)