O. Lubecki: Izrael stosuje swoistą propagandę
Betlejem (AFP)
Polski franciszkanin z klasztoru przy Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem o. Seweryn Lubecki jest przekonany, że znajdujący się na terenie kompleksu świątynnego Palestyńczycy dobrowolnie nie opuszczą swojego schronienia.
08.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Nie mogę powiedzieć, że my (franciszkanie) jesteśmy żywymi tarczami dla znajdujących się w Bazylice Palestyńczyków, ale oni doskonale wiedzą, że dopóki my tutaj jesteśmy, im nie grozi żadne niebezpieczeństwo - powiedział w poniedziałek o. Lubecki.
Dodał, że uważa za absurdalnie nierealistyczny plan rozwiązania problemu znajdujących się w Bazylice ok. 200 Palestyńczyków, zgodnie z którym mieliby oni zostać przewiezieni autokarami do Ramallah pod eskortą międzynarodowego konwoju.
Tylko ktoś, kto nie zna sytuacji, kto nie zna mentalności Palestyńczyków i Izraelczyków, mógł przyjąć takie absurdalne rozwiązanie za rozwiązanie racjonalne - powiedział o. Lubecki.
Polski franciszkanin sądzi, że Palestyńczycy liczą na jakiś bardzo duży sukces w rokowaniach Kościoła katolickiego i to jest ich wielka nadzieja, ale mówi jednocześnie, że oni nie zdają sobie sprawy, że Kościół nie jest w stanie nic zrobić w tej sprawie.
Ojciec Lubecki powiedział, że wojska izraelskie zaczęły ostrzeliwać otoczony wysokim murem kompleks Bazyliki Narodzenia już w niedzielę po południu.
Równocześnie z głośników wzywano w języku arabskim Palestyńczyków znajdujących się w Bazylice, by niezwłocznie opuścili jej teren, nadawano komunikaty o zamiarze odcięcia dopływu wody i energii elektrycznej do Bazyliki, a wreszcie ostrzeżenia, że jeżeli Palestyńczycy nie wyjdą z Bazyliki, śmierć poniosą wszyscy, znajdujący się na terenie kompleksu świątynnego.
Zdaniem o. Lubeckiego, nadawane przez głośniki pod adresem Palestyńczyków apele, by nie robili nic złego znajdującym się w Bazylice zakonnikom, to jest swojego rodzaju propaganda, ponieważ Izrael nadal twierdzi, że franciszkanie są zakładnikami w rękach Palestyńczyków.
Franciszkanie z klasztoru przy Bazylice przyznają też, że Izraelczycy również i do nich bezpośrednio zwracali się z apelem o opuszczenia kompleksu Bazyliki i terenów klasztornych.
O. Lubecki, zapewniając stanowczo, że franciszkanie nawet nie biorą pod uwagę możliwości opuszczenia Bazyliki, powiedział: Myślę, że Izrael będzie zawsze grał kartą, że dał zakonnikom możliwość wyjścia z Bazyliki, że stworzył im wszystkie możliwości, żeby uniknąć niebezpieczeństwa.
W przypadku przedłużającego się oblężenia Bazyliki Narodzenia franciszkanie rozpatrują ewentualność ewakuowania z klasztoru grupy 10 kleryków, którzy nie złożyli jeszcze ślubów wieczystych. W tej grupie nie ma żadnego seminarzysty z Polski. (miz)