O jego odejściu mówiła cała Polska - teraz wraca
Generał Waldemar Skrzypczak wraca do Ministerstwa Obrony Narodowej. Były dowódca Wojsk Lądowych od 8 września będzie pełnił funkcję doradcy szefa resortu Tomasza Siemoniaka - podał oficjalnie MON. W wywiadzie, udzielonym niedawno Wirtualnej Polsce, gen. Skrzypczak mówił, że dostawał propozycje startu w jesiennych wyborach, ale nie skorzystał, bo "nie zna się na polityce". Pytany, co sądzi o ministrze Siemoniaku, mówił: - Specjalistą nie jest, wojska nie zna, bo tylko otarł się o nie. (...) Nikt z dowódców wojskowych go nie zna, co jest najlepszym komentarzem. Ważne jest jednak to, by dobrał sobie osoby wiarygodne, które mają pomysł na wojsko.
Gen. Skrzypczak odszedł z armii we wrześniu 2009 roku po ostrym konflikcie z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem. Chodziło między innymi o jego wypowiedzi nt. zaniedbań wojskowych urzędników przy dostarczaniu sprzętu do Afganistanu.
"Ufam, że moja wiedza pomoże szefowi MON"
Głównymi zadaniami generała w MON ma być doradztwo w zakresie reformy dowodzenia i modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych. - Na tę chwilę takie są ustalenia i tylko tyle mogę powiedzieć - mówił w TVN24 gen. Skrzypczak. - Wyraziłem wolę współpracy z panem ministrem, aby móc wspierać go swoim doświadczeniem. Ufam, że moja wiedza pomoże szefowi MON w podejmowaniu decyzji - dodał. Podkreślił, że będzie pracował tak długo, jak "będzie potrzebny".
- Zgodziłem się doradzać ministrowi, ponieważ uważam, że moje doświadczenie i wiedza nabyte w armii powinny jej służyć - powiedział Skrzypczak. Pytany o pomysły na reformę struktury dowodzenia wojskiem, Skrzypczak powiedział, że za wcześnie na konkrety, ale przy obecnej liczebności wojska "tak duże i tak liczne dowództwa są w tej chwili niepotrzebne". - Dzisiejszy system jest na pewno nieskuteczny - powiedział Skrzypczak.
W środę Skrzypczak i Siemoniak spotkali się z premierem Donaldem Tuskiem. Po rozmowie nikt z jej uczestników nie wypowiadał się dla mediów.
Na początku sierpnia, tuż po publikacji raportu komisji Jerzego Millera nt. katastrofy smoleńskiej, odejściu z MON Bogdana Klicha i wyborze nowego szefa resortu - Tomasza Siemoniaka, gen. Skrzypczak udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce. W rozmowie ostro krytykował dotychczasowego ministra. Pytany, czy widzi jakieś pozytywne zmiany w wojsku, których dokonał Klich, odparł: - Niech mnie pani kroi, ale nie widzę takich. Dla mnie to przykład złego kierowania armią – przez układy. Za czasów Klicha ludzie przestali myśleć o wojsku, skupili się na karierze i znajomościach - mówił.
"Byłem odsądzany od czci i wiary"
- Gdy mówiłem ministrowi i szefowi sztabu generalnego o moich pomysłach na modernizację wojsk lądowych, byłem odsądzany od czci i wiary. Ja nie atakowałem ministra, ale urzędników wojskowych, którzy podkładali nogę, blokowali wszystko, co się dało, szkoda, że Klich tego nie widział. To doprowadziło go do upadku - podkreślił. Z kolei we wcześniejszym, styczniowym wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce, generał apelował do Donalda Tuska, by ten wstrząsnął dworem Klicha. - Premier nigdy nie miał nic wspólnego z wojskiem, nie ma doradców ds. wojskowości, zawierzył ministrowi Klichowi, który systematycznie wprowadzał go w błąd. Klich tyle razy naraził premiera na krytykę, co żaden inny minister w historii III RP - tłumaczył.
Zdaniem gen. Skrzypczaka, w armii należy w pierwszej kolejności "zreformować najwyższe instytucje wojskowe, bo choć armia się skurczyła, administracja jest przerośnięta". - Trzeba też rozstrzygnąć kwestię modernizacji armii i ustalić na co przeznaczyć pieniądze w pierwszej kolejności - podkreślał w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Generał podkreślał, że jego zdaniem minister obrony powinien wywodzić się z kręgów specjalistycznych. Pytany, czy według niego Tomasz Siemoniak spełnia te kryteria, stwierdził: - Specjalistą nie jest, wojska nie zna, bo tylko otarł się o nie. (...) Nikt z dowódców wojskowych go nie zna, co jest najlepszym komentarzem. Ważne jest jednak to, by dobrał sobie osoby wiarygodne, które mają pomysł na wojsko.
"Kierowanie MON? Odmówiłbym"
Dodał, że gdyby sam dostał propozycję kierowania MON-em na krótko przed wyborami parlamentarnymi, odmówiłby. - Nie przyjąłbym jej, bo nie zdążyłbym się rozwinąć, a już musiałbym się zwijać. Opowiadał też, że choć dostał zaproszenie, aby startować w jesiennych wyborach, nie myśli o tym. - Nie znam się na polityce i nie chciałbym, aby moi żołnierze powiedzieli mi: „ale spsiałeś”. Nie pójdę - akcentował w rozmowie z Wirtualna Polską.
Jego zdaniem najlepszym ministrem obrony ostatnich lat był Janusz Zemke a dalszej kolejności - Aleksander Szczygło i Radek Sikorski. Za doskonałego kandydata na ministra obrony, gen Skrzypczak uważa Bogdana Zdrojewskiego, którego - jak mówi generał - wojskowi darzą zaufaniem.
Waldemar Skrzypczak - generał broni, oficer dyplomowany wojsk pancernych, obecnie na emeryturze. Służbę w Wojsku Polskim rozpoczął w 1976 r. Dowodził 32. Pułkiem Zmechanizowanym, 16. Dywizją Zmechanizowaną, 11. Dywizją Kawalerii Pancernej oraz Wielonarodową Dywizją Centrum-Południe w Iraku. W latach 2006-2009 był dowódcą Wojsk Lądowych. W 2009 roku podał się do dymisji w proteście przeciwko sposobowi zarządzania siłami zbrojnymi przez MON.