Trwa ładowanie...
d1ayypt

O dobre imię służby zdrowia musi zadbać sąd

Sąd rejonowy w Słupsku utajnił proces byłego dyrektora słupskiego szpitala wojewódzkiego oskarżonego o poświadczenie nieprawdy i wyłudzenie z kasy placówki blisko 70 tys. złotych. Sąd uzasadnił decyzję troską o dobre imię służby zdrowia.

d1ayypt
d1ayypt

Nieprawidłowości w latach 1999-2000 wykryli kontrolerzy pomorskiego urzędu marszałkowskiego. Ich zdaniem dyrektor szpitala Witold J. zawyżał sobie liczby godzin dyżurów w pogotowiu oraz wyłudził poświadczenie nieprawdy od pracownicy ambulatorium chirurgicznego. Dzięki temu otrzymywał miesięcznie nawet trzykrotne uposażenie.

Prokuratura rejonowa w Słupsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu dyrektorowi. Na pierwszej rozprawie obrońca Witolda J. mecenas Wojciech Kaczmarek zgłosił wniosek o utajnienie wizerunku oskarżonego. Po krótkiej przerwie asesor sądowy Grażyna Maziarz utajniła całość procesu ponieważ stwierdziła, że jego jawność naruszyłaby zaufanie lokalnej społeczności do służby zdrowia oraz zaszkodziłaby interesowi szpitala wojewódzkiego i oskarżonemu.

W środę wyjaśnienia składał tylko były dyrektor szpitala wojewódzkiego w Słupsku Witold J. W tej sprawie będzie przesłuchanych jeszcze kilkudziesięciu świadków. Witoldowi J. grozi do dziesięciu lat więzienia.

d1ayypt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ayypt
Więcej tematów