"Sprawy obyczajowe". Tego o Obajtku możemy jeszcze nie wiedzieć
Prowadzący program "Tłit" Wirtualnej Polski dopytywał byłego ministra aktywów państwowych Borysa Budkę, "czy wie coś, o czym opinia publiczna jeszcze nie wie", a mogłoby to pogrążyć Daniela Obajtka lub zarząd Orlenu. - Tak, są już konkretne zarzuty, które pojawiały się - przekazał Budka. Poinformował, że jeszcze przed wyborami parlamentarnymi trafił do niego raport z akcji CBA. - Bardzo długi raport dotyczący pana Obajtka i dwóch innych członków zarządu opisujący patologiczne mechanizmy. Od zatrudniania w Orlenie ludzi na telefon z poleceń politycznych, po sprawy obyczajowe, po wydatkowanie również za granicą przez niektórych członków zarządu dużych sum pieniędzy - mówił poseł KO. Dziennikarz dopytywał o jakie sprawy obyczajowe chodzi. - Takie bulwersujące sprawy, od zatrudniania, transferów pieniędzy, kupowania mieszkań - powiedział były szef resortu aktywów państwowych. - Swoim bliskim osobom? - zapytał Wróblewski. - Tak, tak - odparł Budka. - Za pieniądze Orlenu? - dopytywał prowadzący. - Za nie wiadomo jakie pieniądze, bo nie było to opodatkowane - stwierdził gość programu. - Tam jest dużo takich drobnych rzeczy, ale cóż Al Capone też został zamknięty za niepłacenie podatków - dodał.