"NYT": Osama bin Laden handluje... miodem
Waszyngton ma dowody, że Osama bin Laden wykorzystuje swoją azjatycką sieć sklepów z miodem do finansowania działalności terrorystycznej, a także przemytu broni, narkotyków i agentów - podał czwartkowy New York Times.
Według źródeł gazety, produkcja i handel miodem, prowadzone pod szyldami wielu przedsiębiorstw, są jedną z głównych form działalności organizacji bin Ladena, al-Qaeda.
Zdaniem amerykańskich władz, bin Laden, główny podejrzany o przeprowadzenie antyamerykańskich zamachów terrorystycznych z 11 września, kontroluje sieć sklepów z miodem od Bliskiego Wschodu po Pakistan. Ma m.in. przedstawicielstwa w Jemenie, skąd pochodzą najbardziej poszukiwane - i najdroższe - miody regionu.
Sklepy zapewniają bin Ladenowi i jego organizacji duży legalny dochód, ale - zaznacza gazeta - głównym powodem, dla którego saudyjski terrorysta zajął się tym interesem jest, według określenia jednego z urzędników, operacyjna przydatność miodu.
Obrót miodem pozwala bin Ladenowi na przemyt m.in. pieniędzy, broni i narkotyków. Zapach i konsystencja miodu sprawiają, że łatwo w nim schować broń albo narkotyki. Celnicy nie chcą sprawdzać takich towarów. Po prostu można się pobrudzić - tłumaczył gazecie przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Źródła dziennika nie podały szacowanej wysokości dochodów, które al-Qaeda miałaby czerpać z handlu miodem. Podały natomiast, że w ciągu ostatnich dwóch lat służbom celnym na Bliskim Wschodzie zdarzało się konfiskować broń ukrytą w transportach miodu.
"New York Times" pisze, że wywiad USA rozpracował rolę należących do bin Ladena sklepów z miodem już przed wrześniowymi zamachami. Obserwowanie siatki trwało dwa lata.
Wykorzystanie sklepów jest dowodem zręczności al-Qaedy w dziedzinie finansów, a także pomysłowości terrorystów. Pokazuje również, jakie trudności wiążą się z powstrzymaniem szerokiego poparcia finansowego, którym cieszy się kampania przemocy prowadzona przez bin Ladena - pisze gazeta. (jask)