Nuncjusz w Norwegii potępił chrześcijański fundamentalizm
Nuncjusz apostolski w Norwegii arcybiskup Emil Paul Tscherrig oświadczył, że "fundamentalizm, zwłaszcza ten, który przywłaszcza sobie religijne motywy, nigdy nie jest do zaakceptowania". Podkreślił, że wierzący nie może stać się "narzędziem przemocy".
W wywiadzie dla katolickiej włoskiej agencji informacyjnej SIR nuncjusz w Oslo zabrał głos w dyskusji na temat krytykowanego przez ludzi Kościoła określenia "chrześcijański fundamentalista", używanego w odniesieniu do sprawcy zamachów w Norwegii Andersa Behringa Breivika.
Fundamentalizm - ocenił watykański dyplomata - "to określenie wykorzystywane instrumentalnie tylko po to, by usprawiedliwić czyjś ekstremizm albo porażkę życiową lub brak wizji przyszłości".
- Przeciwko fundamentalizmowi wypowiadali się papieże we wszystkich pokoleniach, a ostatnio zwłaszcza Jan Paweł II i Benedykt XVI zarówno w odniesieniu do islamu, jak i chrześcijaństwa - przypomniał.
- Nie można prowadzić wojny i stosować przemocy w imię Boga. To jasne przesłanie, które było nieustannie powtarzane przez Kościół. Wszystkie religie są dzisiaj wezwane do tego, by być znakiem jedności ludzkości, jedności rodzaju ludzkiego, a więc by sprzeciwiać się temu, co widzieliśmy w tych dniach - powiedział arcybiskup Tscherrig. "A zatem +nie+ dla przemocy, +nie+ dla podziałów" - zaznaczył.
- Ten, kto wierzy, nie może pozwolić na to, by stać się narzędziem przemocy i nieszczęść - podkreślił nuncjusz w Norwegii.
Co najmniej 76 osób zginęło w piątek podczas eksplozji ładunku wybuchowego w Oslo i strzelaniny na pobliskiej wyspie Utoya. Do obu zamachów przyznał się Breivik, który działał - jak twierdzi - w obronie Europy przed islamizacją.
Tymczasem norweska policja przeprowadziła kontrolowaną detonację materiałów wybuchowych znalezionych na terenie gospodarstwa Andersa Behringa Breivika, sprawcy dwóch zamachów w Oslo i na wyspie Utoya, w których zginęło co najmniej 76 osób.
- Na terenie gospodarstwa (Breivika) znaleziono materiały wybuchowe. Policja zdetonowała je w sposób kontrolowany - poinformowała rzeczniczka policji w Oslo Trine Dyngeland.
Eksplozję przeprowadzono ok. 160 km na północ od Oslo. Dyngeland nie podała, jakie ilości materiałów wybuchowych znaleziono.
Zdaniem policji Breivik skonstruował bombę przy użyciu nawozów sztucznych jako głównego składnika.
Zakup sześciu ton nawozu ułatwiła mu założona wiosną 2009 roku firma rolnicza Geofarm. Posłużyła mu ona także jako "pracodawca" - dzięki temu uzyskał 10 kart kredytowych, z których sfinansował zamachy.
Według wstępnych informacji norweskiej policji bomba podłożona pod budynek rządowy w Oslo mogła mieć wagę około 100 kilogramów. Zdaniem eksperta ds. broni chemicznej Breivik planował stworzenie kilkakrotnie silniejszego ładunku, lecz zabrakło mu na to czasu.