Nożownik krzyczał przed sądem, że zabijanie muzułmanów to patriotyzm
35-letni Amerykanin Jeremy Christian, który zamordował w metrze dwie osoby zasiadł na ławie oskarżonych. Mężczyzna wykrzykiwał w stronę sędziego rasistowskie hasła na temat muzułmanów i groził osobom innego wyznania, że "nie znajdą w Stanach bezpiecznego miejsca".
Sprawą Christiana żyje cały stan Oregon. Kilka dni temu Portland obiegła wiadomość, że mężczyzna dźgnął nożem trzech pasażerów metra, którzy wstawili się w obronie poniżanych muzułmanek. Dwóch z nich - Ricky John Best i Taliesin Myrddin Namkai-Meche zginęli na miejscu, trzeci Micah David-Cole Fletcher nadal walczy o życie.
Podczas rozprawy Christian zachowywał się równie agresywnie. Swoją nienawiść uzasadniał "prawem do wolności słowa". Mężczyzna został oskarżony m.in. o zabójstwo i zastraszanie, jednak sam twierdzi, że był to "akt patriotyzmu". Rozprawa, na której prawdopodobnie zapadnie wyrok została zwołana na 7 czerwca.
W toku śledztwa ustalono, że mężczyzna jest sympatykiem amerykańskich ruchów neonazistowskich. Brał również udział w jednej z demonstracji organizowanej przez tzw. białą supremację - zwolenników teorii o wyższości białej rasy. Christian znany był ze swoich antymuzułmańskich i antysemickich poglądów.