Nowy związek religijny w Polsce. Popularność rośnie
Celebrują Dziady, Szczodre Gody i Noc Kupały. Krąg rodzimowierców słowiańskich poszerza się coraz bardziej. Państwo oficjalnie uznało nową religię, której początki sięgają IX wieku.
Po siedmiu latach od powołania i pięciu od złożenia dokumentów Związek Wyznaniowy Rodzimowierców Polskich RÓD został oficjalnie wpisany do rejestru Kościołów i innych związków wyznaniowych, prowadzonego przez MSWiA. Oznacza to m.in. dostęp do przywilejów podatkowych i pieniędzy z funduszu kościelnego, z którego finansowane są składki emerytalne, rentowe i zdrowotne duchownych.
- Dzięki decyzji państwa zaczynamy być chronieni prawnie. Możemy publicznie sprawować obrządek, czy np. poprosić szefa o wolne w okresie naszych świąt z możliwością odpracowania w innym terminie - mówi dla "Rzeczpospolitej" Szymon Bronimir Gilis, żerca (kapłan) i członek starszyzny Związku Wyznaniowego Rodzimowierców Polskich RÓD.
Dziennik zauważa, że w krajowym rejestrze jest około 170 wspólnot, jednak większość wpisów pochodzi z lat 90. Wtedy "było to łatwiejsze niż dziś. Obecnie przybywa około jednego wpisu rocznie, co pokazuje, jaki sukces odnieśli rodzimowiercy słowiańscy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał na środek ronda. Nagrali "popis" kierowcy bmw
Coraz większa popularność pogaństwa
Ten nowy ruch religijny jest w istocie odwołaniem i kontynuacją wierzeń naszych przodków. Neopoganie celebrują zmiany pór roku, obchodząc Jare i Szczodre Gody czy Noc Kupały. A także m.in. słowiańskie Dziady w noc z 31 października na 1 listopada. Zdaniem religioznawców, rodzimowierstwo cieszy się w Polsce rosnącą popularnością.
- Środowisko rodzimowierców nie tylko się powiększa, ale też staje się coraz bardziej dojrzałe - ocenia Scott Simpson, religioznawca z UJ. Jak dodaje, według jego szacunków liczba aktywnych wyznawców wynosi obecnie około 3,5 tysiąca. Do tego dochodzą osoby zainteresowane religią Słowian, ale będące poza zarejestrowanymi związkami.
Szymon Bronimir Gilis podkreśla natomiast w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że rodzimowierców jest nawet 10 tysięcy.
Z kolei Mikołaj Kołyszko, autor "Podcastu religioznawczego", zauważa, że może być ich już "co najmniej tylu, co buddystów", jeśli nie więcej. - Kościół katolicki jest w odwrocie, co skłania do poszukiwania nowych form duchowości - podkreśla religioznawca.
Źródło: "Rzeczpospolita", WP Wiadomości