Poległym na misjach
Status weterana - przyznawany na wniosek zainteresowanego decyzją ministra obrony - otrzymują żołnierze którzy służyli na misjach zagranicznych; ci, którzy odnieśli na nich rany - dostają status weterana poszkodowanego. Status weterana ma obecnie ponad 10,6 tys. byłych i obecnych żołnierzy (w tej liczbie ok. 350 kobiet), a weterana poszkodowanego - 548, w tym osiem kobiet. Status weterana lub weterana poszkodowanego ma też ponad 500 funkcjonariuszy służb podległych MSW.
Weterani misji zagranicznych to zróżnicowana grupa. Jak mówi gen. Woźniak, członkowie jego stowarzyszenia, w sumie ok. 3 tys. osób, to głównie ludzie w wieku 60-70 lat: lekarze, profesorowie, ambasadorowie, prawnicy, tłumacze, logistycy, saperzy, byli poborowi i oficerowie. W stowarzyszeniu jest nawet jeden poseł - Jerzy Borowczak, który pod koniec lat 70. XX w. służył w misji UNDOF w Egipcie. Z kolei prezes Stowarzyszenia Rannych Tomasz Kloc zwraca uwagę, że członkowie jego organizacji - ok. 240 osób - to ludzie dużo młodsi, którzy ze służby za granicą wrócili z uszczerbkiem na zdrowiu. Stowarzyszenie to skupia ok. 80 proc. tych, którzy w Iraku lub Afganistanie odnieśli ciężkie obrażenia.
Stowarzyszenie Rannych od 2013 r. prowadzi kampanię społeczną "Szacunek i Wsparcie", w której podkreśla, że tym, którzy służyli dla kraju, należy się szacunek, zaś tych, którzy wrócili ranni, trzeba wspierać. - Nie chcemy być traktowani jak najemnicy, którzy pojechali na misję tylko, by zarobić pieniądze. Wypełnialiśmy zobowiązania państwa, o których decydowali politycy, których z kolei wybrali obywatele - podkreślił Kloc .
Jego zdaniem "do szacunku dla weteranów w naszym społeczeństwie jeszcze trochę brakuje" i dotyczy to także środowiska wojskowych.