Nowy plan Putina na wojnę "po pauzie". Nasilają się ostrzały rakietowe

Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), rosyjski dyktator Władimir Putin zamierza "przygotować grunt pod ofensywę" w Ukrainie po "przerwie operacyjnej", jaką obecnie ma mieć rosyjskie wojsko. Wciąż jednak prowadzone są ciężkie ostrzały artyleryjskie na kluczowych terenach.

Kreml chce przejść od ofensywy po przerwie operacyjnej wojsk. Na zdjęciu: rosyjski dyktator Władimir Putin
Kreml chce przejść od ofensywy po przerwie operacyjnej wojsk. Na zdjęciu: rosyjski dyktator Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP | ALEXANDER ZEMLIANICHENKO/AP POOL / POOL

11.07.2022 08:50

Jak napisali analitycy z amerykańskiego think thanku, Rosjanie prowadzą również ataki na ograniczoną skalę, by wybadać ewentualne słabości w ukraińskiej obronie. Rosyjskie wojsko przechodzi obecnie rzekomą "przerwę operacyjną" - nie oznacza to jednak, że ataki rakietowe na ukraińskie miasta ustały. Wręcz przeciwnie, w kluczowych dla okupantów regionach Ukrainy, ostrzał nasila się.

Działania te mają charakter bardziej przygotowawczy - czytamy w najnowszym raporcie Instytutu. Rosyjskie ataki rakietowe i artyleryjskie prowadzone są na szeroką skalę na północny zachód od Bachmutu, miasta w obwodzie donieckim. Najeźdźcy chcą odciąć je od kluczowych linii komunikacji naziemnej. Informacje tę przekazali autorzy raportu ISW.

W niedzielę z kolei, wojsko okupanta przeprowadziło tzw. działania sondujące na ograniczoną skalę na północny zachód od Słowiańska, a także nieskuteczny atak z lądu na północ od Doniecka.

Rosja wciela do wojska kryminalistów. Rośnie konflikt między prorosyjskimi blogerami a dowództwem

Ponadto dowództwo armii rosyjskiej wciąż formuje jednostki bojowe ad hoc. W ich skład wchodzą głównie ochotnicy i osoby, werbowane do wojny w Ukrainie przez prywatne koncerny wojskowe. Tam wcielani są natomiast główni kryminaliści, a także mężczyźni powyżej górnej granicy wieku poborowego.

Eksperci z Instytutu Studiów nad Wojna wskazują również na narastający konflikt pomiędzy rosyjskim dowództwem wojskowym a rosyjskimi korespondentami wojennymi i blogerami, ponieważ niektórzy prorosyjscy propagandyści medialni krytykują sposób prowadzenia wojny. Jeden z blogerów twierdzi, że rosyjskie dowództwo za wszelką cenę chce "uciszyć" tych, którzy naświetlają błędy taktyczne, logistyczne i donoszą o porażkach armii rosyjskiej.

Źródło: PAP/Twitter/understandingwar.org

Przeczytaj także:

Zobacz także