Wniosek już wpłynął. Będzie nowy obowiązek dla właścicieli domów?
Zatrucie tlenkiem węgla to powracający problem w Polsce w trakcie sezonu grzewczego. Dlatego też Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej zaproponowała, aby wprowadzić w życie obowiązek posiadania w mieszkaniach czujek dymu. Stosowny wniosek wpłynął już do MSWiA.
W niedzielę tragiczne wieści dotarły z Jaworzna (woj. śląskie), gdzie dwie starsze osoby zmarły wskutek zatrucia tlenkiem węgla. To pierwsze ofiary czadu w tym sezonie grzewczym na Śląsku. Czterech innych lokatorów, w tym dwójkę dzieci, pogotowie zabrało do szpitala z objawami podtrucia.
Nowy obowiązek dla właścicieli domów? Wniosek w MSWiA
Chociaż mamy dopiero początek października, to niskie temperatury i konieczność ogrzewania mieszkań pokazały, jak duży problem stanowi ryzyko zaczadzenia. Strażacy nieustannie apelują, aby montować czujki dymu, ale wkrótce może to stać się prawnym obowiązkiem.
St. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, w rozmowie z PAP ujawnił, że do MSWiA wpłynęła już propozycja zmian w przepisach. Wprowadzałaby ona obowiązek posiadania czujek dymu w mieszkaniach. Tego typu regulacje obowiązują już w Niemczech, Francji i wielu innych krajach Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wymóg instalowania czujników wynikałby z przepisów rozporządzenia MSWiA w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.
Zgodnie z propozycją, w nowych mieszkaniach czujniki musiałyby się pojawić wraz z momentem wejścia w życie stosownych przepisów. W już istniejących nieruchomościach czujki miałyby zostać zamontowane w perspektywie kilku lat.
- Ponadto przewiduje się wprowadzenie wymogu stosowania czujek tlenku węgla w pomieszczeniach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego - wyjaśnił st. bryg. Karol Kierzkowski.
Propozycja Państwowej Straży Pożarnej wpłynęła do MSWiA w drugiej połowie września, a prace nad nowymi przepisami rozpoczęły się na przełomie sierpnia i września. Przyczyniła się do tego tragedia w Poznaniu, gdzie wskutek pożaru życie straciło dwóch strażaków, a jedenastu innych i trzy osoby cywilne zostało poszkodowanych.
Strażacy pojawili się przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu po ledwie kilku minutach od zgłoszenia. W sprawnym zorganizowaniu akcji pomógł fakt, że w jednym z mieszkań zamontowany był czujnik dymu. To umożliwiło szybką ewakuację lokatorów.
Czytaj także: