"Nowy kościół" dla społeczeństwa
Hala miała stać się rodzajem "nowego kościoła" dla nowoczesnego społeczeństwa.
05.12.2009 | aktual.: 07.12.2009 10:39
Hala Ludowa to jedyny wrocławski zabytek, który trafił na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dlaczego budynek, który stał się ostatnio przedmiotem kpin linii lotniczych Ryan Air, znajduje się na liście zawierającej egipskie piramidy, ateński Akropol czy podparyski Wersal?
Nie przykładałbym większej wagi do tego, co napisał Ryan Air. Firma chciała po prostu zrobić sobie reklamę, aby stało się o nich głośno i swojego celu dopięła. Hala Ludowa znajduje się w tak wyśmienitym towarzystwie przede wszystkim dlatego, że na początku XX wieku była najbardziej monumentalną budowlą żelbetonową na świecie. Posiada kopułę o największej rozpiętości, przewyższającą rzymski Panteon i kościół Hagia Sophia w Stambule.
Ponadto była to pierwsza konstrukcja wykonana z surowego żelbetonu, bez ozdób i dekoracji, a elewacja nie była kryta dodatkowym tynkiem. Nawet obecnie, po prawie stu latach, widoczne są ślady po szalunkach. Hala jest przede wszystkim wyjątkowym przykładem połączenia architektury modernistycznej i inżynierskiej. To niektóre powody, dla których dzieło architekta Maxa Berga figuruje na liście UNESCO.
Anglicy napisali, że Hala Ludowa jest brzydka...
O gustach się nie dyskutuje. Nie każdy musi zaakceptować formę artystyczną budowli. Wewnątrz Hali architekt również zrezygnował z dekoracji, zaprojektował czystą funkcjonalną przestrzeń, którą oświetlały od góry pasy okien. Berg, by uzyskać dobrą akustykę, obił wielkie filary oraz sufity nad oknami materiałem izolacyjnym z mieszaniny cementu i korka. Architekt planował przeznaczyć obiekt na wielkie spektakle, koncerty i miał nadzieję, że jego budowla stanie się miejscem pielgrzymkowym, podobnie jak teatr w Bayreuth (tam odbywały się premiery oper Wagnera - przyp. red.).
Hala miała się stać wręcz rodzajem nowego "kościoła" dla nowoczesnego społeczeństwa. Berg, przedstawiając projekt i tłumacząc, dlaczego ma być tak monumentalna, dodawał, że Wschód nie musi być wcale gorszy od Zachodu. Chodziło mu oczywiście o Rzeszę Niemiecką: tereny Dolnego Śląska uznawane były bowiem za upośledzone cywilizacyjnie. Berg chciał w ten sposób zdobyć dla projektu przychylność społeczeństwa.
Czyli jeszcze przed powstaniem budynek budził kontrowersje?
Oczywiście. Nawet podczas budowy obawiano się, że całość runie, kiedy tylko odstawione zostaną rusztowania. Wszystko właśnie dlatego, że została wybudowana w nowoczesny sposób, z mało popularnego jeszcze żelazobetonu. Już sam projekt wydawał się niejasny i niebezpieczny w realizacji. Dlatego poproszono profesora politechniki berlińskiej o to, aby potwierdził, czy obliczenia statyczne są prawidłowe. Okazało się, że tak - wtedy budowa mogła się rozpocząć.
Jednak kontrowersje nie ustały. We wspomnieniach Paula Heima, współpracownika Berga, można przeczytać ciekawą historię. Otóż już po zakończeniu budowy szkieletu, robotnicy nie kwapili się, aby zdjąć rusztowania, które od wewnątrz podtrzymywały kopułę. Wtedy Berg wyszedł na ulicę i zaczepił napotkanego przechodnia. Wręczył mu złotą markę i razem odkręcili wielką śrubę w konstrukcji szalunku. Dopiero po tej manifestacji, do pracy przystąpili robotnicy. Niebawem Hala była gotowa.
Budowa została zakończona w imponującym czasie. Niecałe dwa lata.
Tak, to świetny rezultat. Stało się tak również dlatego, że budowę wznoszono z prefabrykatów, czyli gotowych już żelazobetonowych elementów, które robotnicy łączyli w całość.
* Wielkie były również... organy, które w Hali się znalazły.*
Wtedy największe na świecie. Berg zresztą przykładał szczególną uwagę do akustyki, bo Hala miała spełniać również funkcję sali koncertowej. Architekt podkreślał, że tak ogromne pomieszczenie powinno służyć nie tylko jednemu celowi i dlatego konieczne było znalezienie kompromisu. Takiego, który pozwoliłby na łączenie funkcji teatru, opery czy sali zgromadzeń. Jednak Berg nie był zadowolony z akustyki, ale z takim problemem borykają zawsze projektanci wielkich gmachów.
Miejsce spotkań
Hala Ludowa od początku swego istnienia była miejscem, gdzie organizowano wielkie przedsięwzięcia.
Zaraz po wybudowaniu kolosa, w budynku (i w okolicy) zorganizowano Wystawę Stulecia z okazji rocznicy bitwy pod Lipskiem, gdzie wojska pruskie zatrzymały armię Napoleona. Przed wojną wielokrotnie organizowano tu hitlerowskie wiece, którymi przewodzili naziści z Adolfem Hitlerem na czele. Trzy lata po wojnie odbyła się tam Wystawa Ziem Odzyskanych i Kongres Intelektualistów. Wtedy przemawiali Irena Joliot-Curie, Pablo Picasso i Michał Szołochow.
W 1997 roku w Hali z wiernymi modlił się papież Jan Paweł II. Koncertowały tu wielkie gwiazdy: Marlena Dietrich, Joe Cocker czy Leonard Cohen. W gmachu rozgrywano też zawody sportowe. To tutaj swoje największe sukcesy odnosili koszykarze Śląska Wrocław, a w ostatnie wakacje rozgrywano Mistrzostwa Europy w koszykówce
Rok 1913, Wystawa Stulecia. Zdjęcie publikuje jedna z breslauerskich gazet (Schlessische Zeitung. Sondernummer 1913)