Nowe zarzuty dla chirurga onkologa z Gdańska
Gdańskiemu chirurgowi onkologowi Markowi Ł. postawiono 17 nowych zarzutów. Wszystkie są związane z wykorzystywaniem seksualnym 12 pacjentek. Mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy.
- Decyzja o uzupełnieniu zarzutów to efekt kolejnych wnioskowanych przez prokuratora nadzorującego śledztwo przesłuchań pokrzywdzonych, realizowanych przed sądem, w obecności biegłego psychologa. Jednocześnie kontynuowane są przesłuchania świadków, osób z kręgu pacjentek podejrzanego, celem wytypowania ewentualnych kolejnych pokrzywdzonych - wyjaśniła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Tatiana Paszkiewicz.
Prokuratura zastosowała wobec Marka Ł. jako dodatkowy środek zapobiegawczy zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i na bieżąco kieruje do sądu wnioski o przeprowadzenie przesłuchania wytypowanych osób. - Aktualnie do sądu zostało złożonych dziewięć takich wniosków - dodała.
Wśród poszkodowanych jest dziewczynka
Markowi Ł. łącznie zarzuca się 48 przestępstw, polegających na doprowadzeniu 37 pokrzywdzonych pacjentek, w tym małoletniej poniżej 15 lat, do tzw. innych czynności seksualnych podczas badań onkologicznych.
Do przestępstw miało dochodzić między 2005 a 2015 r., ale większość z nich ma przypadać na lata 2013-2015. Zdaniem śledczych ofiarami chirurga onkologa były głównie pacjentki jednej z publicznych poradni onkologicznych w Gdańsku.
Nie wolno mu się z nimi kontaktować
Wobec podejrzanego, decyzją sądu – po tym, jak nie został uwzględniony wniosek prokuratury o areszt – jako środki zapobiegawcze zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł oraz dozór policji. Następnie, sąd odwoławczy, po złożeniu zażalenia przez prokuraturę, zawiesił Marka Ł. w wykonywaniu zawodu lekarza na czas trwania postępowania.
Jednocześnie prokuratura zastosowała dwa dodatkowe środki zapobiegawcze wobec Marka Ł.: zakaz opuszczania kraju oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi.