Nowe zamieszki w Egipcie. 230 osób rannych
Ponad 230 osób spośród ok. 10 tysięcy uczestników pokojowego marszu zostało rannych w centrum Kairu po tym, jak doszło do starć między tysiącami demonstrantów i ich przeciwników. Manifestanci obrzucali się wzajemnie kamieniami.
24.07.2011 | aktual.: 24.07.2011 04:12
Ponad 230 osób zostało rannych - poinformowały anonimowo źródła medyczne. Do szpitala trafiły osoby, które zostały trafione kamieniami lub poturbowane przez szarżujący tłum.
Ok. 10 tysięcy demonstrantów szło w pokojowym marszu z placu Tahrir pod siedzibę rządzącej od lutego w Egipcie Najwyższej Rady Wojskowej, mieszczącej się w budynku resortu obrony. Domagali się przyspieszenia reform politycznych oraz rychłego procesu policjantów, którzy zabili protestujących podczas styczniowej rewolty. Pod wpływem tamtych masowych prodemokratycznych demonstracji z urzędu ustąpił prezydent Hosni Mubarak.
Nie doszli jednak pod siedzibę wojskowych, bo wcześniej zatrzymał ich kordon wojska. Na uczestników marszu z bocznych ulic ruszyły grupy mężczyzn uzbrojonych w noże i kije, wywiązała się uliczna walka na pięści i kamienie.
Słychać było strzały, jednak nie jest jasne, kto strzelał. Wcześniej agencja Reuters podawała, że były to siły bezpieczeństwa, które najpewniej użyły ślepych nabojów podczas rozpędzania sobotniej manifestacji.
Na razie nie wiadomo też, kim byli napastnicy. Mogli zostać specjalnie wynajęci do rozbicia marszu lub byli to sklepikarze i mieszkańcy, którym nie podobało się, że przez kolejny protest ucierpią ich interesy - sugeruje agencja.
Do starć doszło po transmitowanej przez telewizję przemowie przewodniczącego Najwyższej Rady Wojskowej, marszałka Mohammeda Husejna Tantawiego, z okazji rocznicy zamachu stanu z 1952 roku, który zapoczątkował czasy republiki. Tantawi chciał złagodzić napięcie w społeczeństwie, chwaląc młodych Egipcjan, którzy przyczynili się do obalenia Mubaraka.