Wagnerowcy z nowym zadaniem. Niepokojący raport z USA
Grupa Wagnera może zastąpić rosyjskie wojsko jako kluczowego partnera szkoleniowego białoruskiej armii - wskazuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Analitycy twierdzą, że po nieudanym buncie Jewgienija Prigożyna rosyjskie MON prawdopodobnie zwerbowało wielu jego bojowników.
W niedzielę brytyjskie MON powiadomiło, że od połowy lipca do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło co najmniej kilka tysięcy wagnerowców, ale pozostaje niejasne, co się stało z ich ciężkim sprzętem.
"Grupa Wagnera może wypierać rosyjskie wojsko jako kluczowego partnera szkoleniowego białoruskiej armii. Białoruskie Ministerstwo Obrony poinformowało 30 lipca, że personel grupy przeprowadził szkolenie na poziomie kompanii z nieokreślonymi elementami wielu białoruskich brygad zmechanizowanych" - pisze we wtorek Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Amerykanie podkreślają, że szkolenie obejmowało manewry taktyczne dla piechoty i skupiało się na ukrywaniu sił przed dronami wroga oraz koordynacji między kompaniami, plutonami i oddziałami. W szkoleniu podobno uczestniczyła również białoruska piechota przeprowadzająca połączony atak zbrojny przy wsparciu czołgów i artylerii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Przecieki ws. planu PiS. "Nie wiem, czy można robić coś mocniejszego"
Rosyjskie MON przejęło wagnerowców?
ISW dodaje w raporcie, że nowa rola Grupy Wagnera w szkoleniach białoruskiej armii jest warta zauważenia. "Białoruskie wojsko zazwyczaj prowadzi takie ćwiczenia z rosyjskimi trenerami i polega na rosyjskich planistach" - wskazują eksperci.
Jak zaznaczają, rosyjskiemu ministerstwu obrony prawdopodobnie udało się także zwerbować nieznaną liczbę personelu Grupy Wagnera po nieudanym buncie szefa organizacji Jewgienija Prigożyna. 30 lipca watażka ogłosił, że "niestety kilku członków personelu Wagnera zgodziło się przenieść" i dołączyło do innych nieokreślonych rosyjskich służb bezpieczeństwa
"Prigożyn podziękował byłemu personelowi za ich służbę i stwierdził, że ani on, ani Rada Dowództwa Grupy Wagnera nie zakazali bojownikom dołączania do różnych rosyjskich struktur bezpieczeństwa" - czytamy w nowym raporcie ISW.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski