Sensacyjne doniesienia o rozmowach pokojowych. Jest głos z MSZ
- Potwierdzam, że Polska bierze udział w rozmowach pokojowych. Tylko tyle na tę chwilę mogę przekazać - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Podkreślił, że rząd na razie nie informuje o szczegółach. To odpowiedź na ustalenia amerykańskiego "The Wall Street Journal".
31.07.2023 | aktual.: 31.07.2023 15:11
W sobotę portal amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal" poinformował, że Arabia Saudyjska będzie gospodarzem ukraińskich rozmów pokojowych. W rozmowach nie będzie uczestniczyć Rosja.
W spotkaniu ma wziąć udział do 30 państw, w tym przedstawiciele takich rozwijających się potęg jak Indie i Brazylia. Rozmowy mają trwać od 5 do 6 sierpnia w stolicy Arabii Saudyjskiej Dżuddzie. Wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego zapytaliśmy, czy w rozmowach weźmie też udział Polska.
- Potwierdzam, że Polska bierze udział w rozmowach pokojowych. Tylko tyle na tę chwilę mogę przekazać. O szczegółach będziemy informowali w odpowiednim czasie - zapewnił w rozmowie z WP wiceminister spraw zagranicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA i Europa liczą, że dzięki rozmowom kraje globalnego Południa poprą rozwiązania pokojowe korzystne dla Ukrainy.
To priorytet Kremla. Brytyjczycy piszą wprost
O aktualnej sytuacji w Ukrainie pisze w poniedziałkowym raporcie resort obrony Wielkiej Brytanii. Wywiad wskazał, że przyjęta niedawno w Rosji ustawa, na mocy której górna granica wieku poborowych została podwyższona do 30. roku życia, świadczy o tym, że priorytetem Kremla jest szybkie powołanie jak największej liczby osób do sił zbrojnych.
Dzięki nowej regulacji do wojska będą powoływani mężczyźni od 18. do 30. roku życia. Kreml osiąga dzięki temu znaczące korzyści, ponieważ poborowi, nawet jeśli nie wezmą udziału w inwazji Rosji na Ukrainę, przejmą obowiązki wykonywane dotychczas przez profesjonalnych żołnierzy lub rezerwistów wcielonych do armii podczas mobilizacji - zauważają Brytyjczycy.
Jak dodano, nowe przepisy umożliwiają też powoływanie pod broń wyższych rangą oficerów rezerwy, którzy nie przekroczyli 70. roku życia. Kreml podejmuje te działania, by uzyskać możliwość jak najszybszego wysłania dodatkowej liczby żołnierzy na front na Ukrainie - ocenił resort.